Sto dziewiętnaście

28 5 0
                                    

Renesmee

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Renesmee

Podejrzewałam, że szybko pożałuję swoich słów i podjętych decyzji, ale przecież nie mogłam postąpić inaczej. Zdawałam sobie sprawę z tego, że robię wszystko na opak, mieszając Gabrielowi w głowie w stopniu nie mniejszym, co i on mnie, ale nic nie byłam w stanie na to poradzić. Jak mogłabym biernie przypatrywać się temu, jak się zachowywał, skoro doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że to niewłaściwie – i że prawdziwy błąd popełniłabym dopiero wtedy, gdybym spoglądała na to przez palce. Przecież musiałam coś zrobić, nawet jeśli podejmowanie decyzji pod wpływem silnych emocji, nigdy nie było dobrym rozwiązaniem i na swój sposób niepotrzebnie wszystko komplikowało.

Tak było lepiej, a przynahmniej ja chciałam wierzyć w to, że dopiero wtedy, gdy porządnie Gabrielem potrząsnę, będę w stanie jakoś do niego dotrzeć. Szlag, najgorsze w tym w wszystkim było to, że on chyba naprawdę nie dostrzegał niczego niewłaściwego w tym, co robił, tym bardziej, że z jego punktu widzenia, to Nicole stanowiła problem. Chciał bronić mnie, co pewnie powinnam była docenić, ale nie w przypadku, kiedy jego zachowywał się... w ten sposób. Nie byłam w stanie się temu biernie przyglądać i udawać, że wszystko jest w porządku, a ja popieram wszystkie jego decyzje. Jedynym plusem w całej tej sytuacji wydawało się to, że przynajmniej Nicole w końcu wbiła sobie do głowy, że to, co powiedziałam jej wtedy w łazience, jak najbardziej jest prawdą, a Gabriel próbował ją wykorzystać, ale nie potrafiłam się z tego cieszyć. Co więcej, podczas tej nieszczęsnej wymiany zdań, mogłam po raz kolejny przekonać się, że mój mąż zmienił się diametralnie i żadne, nawet najbardziej wyszukane słowa, nie miały być w stanie sprawić, żebym zmieniła zdanie na jego temat.

Wciąż nie docierało do mnie to, że mógłby być aż tak oschły i okrutny wobec jakiejkolwiek kobiety. Dlaczego? Nie takiego Gabriela znałam, a patrząc na to, jak zachowywał się względem mnie, kiedy zostawaliśmy sami, tym bardziej trudno było mi zaakceptować to, iż mógłby być aż tak wielkim potworem. Nie miałam pojęcia, co takie zrobiła mu Isobel, skoro teraz zachowywał się w ten sposób, ale na pewno nie zamierzała ze spokojem przyglądać się temu, jak z każdym kolejnym dniem zmieniał się, stając się istotą coraz bardziej obcą, przynajmniej dla mnie, bo to ja do tej pory znałam go najlepiej. Co gorsza, jakaś część mnie doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że prawdziwy problem nie leży we wpływie istoty takiej, jak Isobel, czy którejkolwiek z członkiń jej piekielnego haremu, ale... w samym Gabrielu. W końcu ani Layla, ani bliźnięta, nie zmienili się tak bardzo, chociaż musieli być równie blisko wampirzej królowej, co i mój mąż.

Och, to wszystko było trudne, a próba zrozumienia sytuacji, wręcz przyprawiała mnie o zawroty głowy. W zasadzie nie chciałam o tym myśleć, wciąż rozżalona i zła, ale – co było do przewidzenia – niechciane wspomnienia raz po raz do mnie wracały, a ja nie byłam w stanie tak po prostu się od nich odciąć. Pamiętałam oszołomienie, którego doszukałam się w ciemnych oczach Gabriela, kiedy zostawiłam go samego i choć nadal czułam, że postąpiłam słusznie, jednocześnie nie mogłam pozbyć się wrażenia, że powinnam była powiedzieć coś więcej, jakkolwiek wytłumaczyć się przed nim, nawet jeśli przyczyny mojego zachowania wydawały mi się aż nadto oczywiste... Wciąż nie docierało do mnie to, że mógłby wierzyć w coś tak szalonego, jak chociażby to, że w jego postępowaniu nie ma niczego niewłaściwego. Co gorsza, w istocie musiałam się mylić, a Gabriel faktycznie trwał w swego rodzaju iluzji, w tak nieznośny sposób naiwny i pewny siebie, ale to wciąż pozostawało dla mnie abstrakcją. Jak tak czuła, pełna zrozumienia istota, w której zawsze znajdowałam wsparcie i która z największym szacunkiem traktowała kobiety, niezależnie od tego, kim były, mogła się aż do tego stopnia zmienić?

LOST IN THE TIME [KSIĘGA V: ZAPOMNIANE] (TOM 1/2)Where stories live. Discover now