Czterdzieści dwa

36 6 0
                                    

Renesmee

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

Renesmee

Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni doświadczyłam podróży poza ciałem, a jednak od razu rozpoznaję ten stan. Czuję, że się unoszę, dziwnie lekka i jakby niematerialna – coś więcej niż myśl, ale zdecydowanie mniej niż materialne ciało.

Aż nazbyt dobrze pamiętam ten stan, a jednak jestem całkowicie zdezorientowana, kiedy otwieram oczy i uświadamiam sobie, że w istocie znajduję się gdzieś na zewnątrz. Widok uśpionego miasta z góry jest niesamowity, ale przez kilka sekund nie jestem w stanie skoncentrować się na niczym innym prócz tego, że to dzieje się naprawdę. I bez patrzenia na siebie wiem, że wyglądam tak jak zawsze, kiedy doświadczam tego niezwykłego stanu – czy to w postaci uwolnionej duszy, czy we własnej głowie, kiedy ktoś bez mojej zgody zaczyna manipulować moimi snami.

Wciąż oszołomiona, machinalnie przypominam sobie, co takiego wydarzyło się przez zaśnięciem. Opuszczanie ciała nie przychodziło nigdy ot tak, czego jestem świadoma zwłaszcza dzięki licznym rozmowom Isabeau na ten temat. Wiem, że moja szwagierka całe wieki spędziła na nieudolnych próbach opanowania zdolności, która mi przychodzi z taką łatwością, najczęściej wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewam. Wiem również, że opuszczanie ciała nigdy nie jest bezpieczne, zwłaszcza, że wtedy więź pomiędzy duchem a materią jest tak krucha, że z łatwością można ją przerwać. Staram się o tym nie myśleć, świadoma, że do tej pory ani razu nie wydarzyło się nic, co mogłoby doprowadzić do najgorszego, ale i tak jestem zaniepokojona. To moja sprawka, czy może kogoś innego? Wciąż nie jestem pewna, jak daleko sięgają zdolności wampirów z podziemi, a jednak podświadomie czuję, że wszystko jest w najzupełniejszym porządku.

W pamięci mam rozmowę z Claire i niepokój, który towarzyszył mi, kiedy czytałam napisane przez nią wiersze. Zwłaszcza ostatnie linijki sprawiły, że przez cały czas myślałam o Gabrielu, mając irracjonalne wrażenie, że haiku to jakiś specjalny przekaz dla mnie. „Czy mnie uwolnisz?"... Być może to tylko moja tęsknota i nadmiar szokujących informacji, które przekazano mi jednego dnia, ale jestem wytrącona z równowagi i mocno rozbita. Pragnę coś zrobić, chociaż myśl o tym, że w kilka dni pomogę wszystkim, chociaż Rufus i pozostali nie byli w stanie zrobić niczego przez całe dekady, jest całkowicie pozbawione sensu. Nie dopuszczam do siebie tej myśli, więc wcale nie jestem zdziwiona tym, że chyba zaczynam popadać w paranoję.

Mam do siebie pretensje o to, że moje serce wciąż wyrywa się wyłącznie do Gabriela. Tęsknię za wszystkimi – zwłaszcza za Alessią i Damienem – ale to do mojego męża wyrywa się moja dusza. Pamiętam jak Gabriel kiedyś stwierdził, że jesteśmy niczym jedna dusza, rozdzielona i zamknięta w dwóch ciałach. Już na początku znajomości, kiedy w żadnym wypadku nie byłam świadoma zdolności, które posiadam, byłam w stanie odnaleźć ukochanego niezależnie od tego gdzie był on i gdzie byłam ja. To było tak, jakby nasze dusze lgnęły do siebie wzajemnie, skoro ciała nie mogły być razem.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA V: ZAPOMNIANE] (TOM 1/2)Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ