Sto trzy

29 5 0
                                    

Renesmee

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Renesmee

River Song milczała przez prawie całą drogę, może pomijając jednorazowe pytanie o moje samopoczucie. Wciąż było mi słabo, ale krew i moc, które zaoferował mi Gabriel, w znacznym stopniu mnie wzmocniły, dzięki czemu byłam w stanie utrzymać się w pionie, co odpowiadało mi o wiele bardziej niż konieczność noszenia mnie na rękach. Byłam nawet skłonna stwierdzić, że nie ma powodu do niepokoju, a ja spokojnie mogę wrócić na dalsze zajęcia, ale wampirzyca wyśmiała mnie, ledwo tylko spróbowałam jej to zasugerować.

– Żartujesz sobie? – zapytała z niedowierzaniem, obrzucając mnie wymownym spojrzeniem swoich wyjątkowych, błękitnych oczu. – Odstawię cię prosto do tuneli. Co więcej, nie wyjdę, póki nie znajdziesz się pod opieką Carlisle'a albo Theo – dodała z naciskiem.

Chciałam zaprotestować, ale River Song wydawała się tak wzburzona, że nie miałam odwagi na to, żeby odezwać się choć słowem – w końcu fakt, że wyjątkowo nie użyła pełnego imienia partnera Kristin, wydawał się bardziej wymowny niż cokolwiek innego. Co więcej, nie miałam jakoś wątpliwości co do tego, że wampirzyca była zła i że miało to jakiś związek ze mną, ale musiałabym chyba upaść na głowę, żeby wdawać się w szczegóły.

River narzuciła dość szybkie tempo, zwłaszcza kiedy znalazłyśmy na brukowanych uliczkach miasta, ale zdołałam dotrzymać jej kroku. Dawała mi swobodę, przynajmniej na pierwszy rzut oka wydając się nie zwracać na mnie uwagi, ale zdawałam sobie sprawę z tego, że to tylko pozory, a ona zareagowałaby natychmiast, gdyby znowu zrobiło mi się słabo.

Mimo wszystko poczułam się pewniej, kiedy w końcu znalazłyśmy się w tunelach. River pomogła mi zejść na dół, choć z równym powodzeniem mogłam poradzić sobie sama. Już nie musiałam zastanawiać się nad tym, w którą stronę powinnam się udać, instynktownie kierując się w głąb korytarza. Sama River Song także wydawała się rozeznana w okolicy, bez chwili wahania podążając za mną; nawet nie rozglądała się na boki, najwyraźniej doskonale zdając sobie sprawę z tego, gdzie powinna iść.

– Jesteś zła – zauważyłam w końcu, nie mogąc się powstrzymać. Milczenie zaczynało mnie przytłaczać.

– I tak, i nie – przyznała po chwili wahania. Westchnęła i jakby w roztargnieniu przeczesała włosy palcami. – Zdenerwowałam się.

Jej odpowiedź nie zaskoczyła mnie jakoś szczególnie, tym bardziej, że nawet nie próbowała ukrywać emocji.

– Przeze mnie? – upewniłam się. – Nie chciałam, żeby tak wyszło. Wiesz dobrze, że nie musiałaś prowadzić mnie do tuneli, poza tym...

– Nessie, nie sądzisz chyba, że traktuję cię jak dziecko, prawda? – River Song westchnęła. – To, co robisz, jest twoją sprawą. Nie wnikam w to, co dzieje się pomiędzy tobą Gabrielem, bo zakładam, że dobrze wiesz na ile możesz sobie pozwolić... – Rzuciła mi krótkie spojrzenie, najpewniej mając wątpliwości co do własnych słów; udałam, że tego nie dostrzegam. – Jest zresztą tak, jak powiedziałam: im mniej wiem, tym lepiej... Co nie znaczy, że nie powinnam być zmartwiona. Wybacz, że to powiem, ale twój mąż momentami doprowadza mnie do szaleństwa.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA V: ZAPOMNIANE] (TOM 1/2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz