Prolog

122 7 1
                                    

KSIĘGA IV: PEŁNIA
https://www.wattpad.com/story/135968886

„Open up your eyessave yourself from fading away nowDon't let it goOpen up your eyesSee what you've become, don't sacrificeIt's truly the heart of everything"Within Temptation; „The heart of everything"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

„Open up your eyes
save yourself from fading away now
Don't let it go
Open up your eyes
See what you've become, don't sacrifice
It's truly the heart of everything"
Within Temptation; „The heart of everything"


Gabriel

Czuł gniew. To uczucie go wypełniało, popychając do przodu i przysłaniając wszystko inne. Furia wzrastała i wkrótce był świadomy już tylko tego jednego, przeplatanego przez absolutne wyczerpanie i... Nie potrafił tego określić, ale dobrze wiedział, że tam jest. Coś wyjątkowego, czego nie doświadczył nigdy wcześniej, a przynajmniej nie potrafił sobie przypomnieć. Był pewien, że gdyby zapytał, ta cudowna istota, która tak nagle pojawiła się w jego życiu, zapewniłaby go, że już tak było – i że on powinien to wiedzieć, że już kiedyś czuł, że kiedyś wszyscy byli inni.

Przyśpieszył, przeskakując po kilka stopni na raz i nawet nie oglądając się za siebie. Był świadom piekła, które rozgrywało się wszędzie wokół – na zewnątrz, w Niebiańskiej Rezydencji, w mieście – ale to nie miało znaczenia, bo jego celem i tak była ta, która to wszystko rozpoczęła. Wiedział dobrze. Renesmee mu powiedziała i już od tamtej chwili był świadom tego, co trzeba zrobić, żeby móc wszystko naprawić. Serce wszystkiego – jeśli Isobel nim była, istniało tylko jedno możliwe wyjście, by wszystko naprawić.

Drzwi niemal wyleciały z zawiasów, kiedy uderzył w nie całą siłą swojego wyjątkowego umysłu. Wiatr dmuchnął mu w twarz, kiedy tylko znalazł się w progu, wychodząc wprost na szeroki, otaczający całą posiadłość balkon. Powietrze przesycone było mocą, ciemnością i gryzącym dymem, wszystkim tym na raz – a także czymś, co był w stanie określić wyłącznie jako zniszczenie i śmierć. Jego zmysły wyostrzyły się, wyczulone za sprawą mocy i całej mieszanki sprzecznych ze sobą emocji. Drżąc z gniewu, zrobił kilka zdecydowanych kroków przed siebie, nie dbając o to, czy ktokolwiek go usłyszy, a już zwłaszcza, czy wyczuje go Ona.

Szedł przed siebie, próbując ignorować to, co działo się na dole, ale okazało się to trudniejsze niż przypuszczał. Instynktownie wyjrzał za barierkę i na moment zamarł, porażony ogromem zniszczeń do których doprowadził w równym stopniu on, co i wszyscy inni. Gniew na ułamek sekundy zszedł na drugi plan, kiedy do głosu doszło coś zgoła innego: niepokój. Czy Nessie tam była? Czy spotkało ją coś złego? Próbowała go powstrzymać, a przez jakiś czas nawet za nim biegła, ale rozdzieliły ich tłum i zamieszanie.

Nieważne. Nie będzie teraz o niej myślał. Przechodził przez to wielokrotnie w ostatnim czasie i już nawet nauczył się odsuwać niechciane myśli... A przynajmniej zwykle tak było, chociaż ta dziewczyna namieszała mu w głowie, wyzwalając w nim uczucia i pragnienia, które do tej pory były mu obce. Do diabła, jeśli naprawdę ją znał, jeśli była jego życiem, musiał sobie przypomnieć i to za wszelką cenę. Musiał sobie przypomnieć, nawet gdyby miało być to ostatnią rzeczą, którą uda mu się zrobić przed śmiercią.

LOST IN THE TIME [KSIĘGA V: ZAPOMNIANE] (TOM 1/2)Where stories live. Discover now