4.3. romans Krzyśka?

253 14 3
                                    

Zapała najpierw posadził mnie na blacie. Jeździł swoimi rękami po moim ciele, jego wargi dotykały moich, a potem zaczął schodzić nimi coraz to niżej. Ściągnęłam szybko z niego koszulkę i zaczęłam całować po szyi. Krzysiek położył mnie na kanapie, rozpiął już moje spodnie, gdy nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
- Nie otwieraj - Zapała wyszeptał mi do ucha i chciał kontynuować to, co zaczął, jednak jakiś cichy głosik w mojej głowie mówił mi, żebym sprawdziła któż nas niepokoi.
- Zaraz przyjdę - rzuciłam i ruszyłam w kierunku drzwi, gdy już je otworzyłam przeżyłam kompletny szok. Ujrzałam swoją siostrę z ogromnym siniakiem na twarzy. - Co ci się stało? - spytałam niesamowicie zdenerwowana
- Mogę wejść?
- Jasne - odparłam.
Po chwili byłyśmy już w salonie, tam siedział Krzysiek - całe szczęście zdążył dość szybko się ubrać i nie było widać co właśnie planowaliśmy ze sobą robić. Widziałam doskonale, że Zapała nie rozumie całej sytuacji, z resztą ja również.
- Zostawić was? - rzekł
- Nie musisz - Julka odezwała się cichym głosem.
- Kto ci to zrobił? - rzekłam, choć niestety byłam prawie pewna kto mógł uderzyć moją siostrę.
- Wojtek... - westchnęła.
Zagotowało się we mnie, a to chyba zabolało mnie bardziej niż to ja bym była na jej miejscu. Podeszłam do Julki, złapałam ją mocno za rękę i powiedziałam:
- Nie wracaj do niego. Możesz zostać tutaj, a ja już się z nim za to wszystko rozliczę.
Przytuliłam swoją siostrę i po cichutku przeprosiłam za tą sytuację Krzyśka. Liczyłam, że może uda nam się spędzić przyjemny wieczór we dwójkę, ale przecież nie mogłam odmówić pomocy Julce. Doskonale pamiętałam, jak Niedźwiecki niegdyś mnie skrzywdził, pobił - nie mogłam dopuścić do tego, aby zrobił to samo Julce.
Pooglądaliśmy chwilę film, ale dość szybko moja siostra stwierdziła, że jest już bardzo zmęczona i chce iść spać. Rozścieliłam jej łóżko w salonie, a sama udałam się do łazienki. Po szybkim prysznicu, owinęłam się ręcznikiem, gdy nagle zobaczyłam, że Krzysiek otwiera drzwi.
- Zajęte - zaśmiałam się.
Zapała nic nie odpowiedział, jedynie podszedł do mnie i tak nagle pocałował, a następnie chciał zrzucić ze mnie ręcznik, ale ja nie pozwoliłam mu na to. Nie chciałam teraz się z nim kochać, nie miałam na to kompletnie ochoty.
- Może dokończymy to, co wcześnie zaczęliśmy? Chodź do mnie, kotek - szepnął.
- Nie - powiedziałam stanowczo. - Mały śpi w pokoju, Julka w salonie...
- Nie usłyszą nas.
- Krzysiek, nie - rzuciłam. Moment później usłyszeliśmy płacz Kubusia. - Pójdziesz do niego? - zwróciłam się do Zapały
- Jasne - odparł, pocałował mnie szybko w policzek i pośpiesznie udał się do małego.
Krzysiek był naprawdę idealnym nie tylko mężczyzną, ale też tatą. Widziałam doskonale, że kocha całym swoim sercem Kubusia, oczywiście z ogromną wzajemnością. Byłam wielką szczęściarą, że miałam go przy sobie.
Obudziłam się rano i Zapały niestety nie było już przy mnie w łóżku. Zegar wskazywał już dziesiątą, więc ten od ponad dwóch godzin znajdował się w pracy. Wiedziałam, że wróci do domu dopiero wieczorem, więc czekał mnie cały dzień z Kubusiem, a może i też z moją siostrą.
Mały jeszcze spał, nie chciałam go budzić, dlatego też cichutko wstałam i udałam się do salonu, gdzie Julka ciągle leżała na kanapie.
- Podniosłabyś się może w końcu? - uśmiechnęłam się do niej
- Już, moment...
- Jak się czujesz? Wszystko dobrze?
- Tak, jest okej - rzuciła szybko.
- Nie zamierzasz wracać do Wojtka, prawda?
- Nie, no coś ty...
- Możesz tu zostać ile chcesz - powiedziałam, a następnie zrobiłam nam kawy. Wypiłyśmy ją dość pośpiesznie, w międzyczasie wstał Kubuś, więc zaczęłam przygotowywać mu śniadanie.
Cały dzień minął nam niesamowicie szybko. Pogadałyśmy z Julką, bawiłyśmy się też sporo z maluchem, obejrzałyśmy jakiś serial, a w okolicy południa moja siostra stwierdziła, że musi gdzieś pilnie wyjść. Nie chciałam jej o nic wypytywać, jednak miałam jakieś dziwne przeczucia. Sama nie wiem, o co mi dokładniej chodziło.
Nim się obejrzałam, nastał już wieczór, a Julka ciągle nie wracała do domu, nie odbierała też moich połączeń, a o odpowiedzi na wiadomości mogłam tylko pomarzyć. Tak okropnie się o nią bałam, byłam wręcz pewna, że Wojtek może ją gdzieś dopadł i pobił albo nawet zrobił coś gorszego...
- Jestem - usłyszałam nagle głos Krzyśka.
- Tata! - Kuba ucieszył się na jego powrót, od razu rzucił się Zapale na szyję.
- Zostawisz nas na chwilkę samych - zwrócił się do naszego synka. - Muszę pogadać z mamusią.
- Ale potem pobawimy się w policjantów? 
- Oczywiście - uśmiechnął się do Kubusia, a ten szybko udał się do pokoju.Zupełnie nie miałam pomysłu, o czym Krzysiek chce ze mną porozmawiać, ale wydawał się być jakiś dziwnie podenerwowany.
- Coś się stało? - spytałam
- Tak - odparł dość poważnym tonem. - Twoja siostra jest?
- Nie... Wyszła gdzieś, jeszcze nie wróciła, ale w sumie trochę się martwię. Minęło już kilka godzin, a ona nawet nie odbiera.
- Spoko, wiem gdzie jest - rzucił szybko.
- Co? Była z tobą czy jak?
Poczułam się jakoś tak dziwnie, jakby przypomniało mi się to, że niegdyś podejrzewałam Zapałę o romans z moją siostrą. Bałam się, że coś między nimi jednak naprawdę mogło być. To, co usłyszałam moment później niesamowicie mnie zabolało.

Zuza KowalOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz