CLXXVIII (Undertale)

123 8 0
                                    

  Frisk leży na trawie wpatrując się w gwiazdy, obok niej leży Undyne. Nagle Frisk się jej pyta, czy pamięta coś z wojny Ludzie vs. Potwory. Undyne zaczyna nam krótko opowiadać to co wie. Tu chcę nawiązać do jednego ze starych żądań, gdzie pisałaś o Ojcu Undyne i Ojcu Chary, którzy byli przyjaciółmi i wiedzieli o nadchodzącej wojnie.

-Melinda 

Undyne wzięła głęboki oddech, nawet nie patrzyła na człowieka. Czuła się... pusto, lecz nie w negatywnym tego słowa znaczeniu.

-Nie - mówiła prawdę? Kłamała? Ton jej głosu był stanowczy i pewny. Tak jakby dawała do zrozumienia, by nie wypytywać dalej. Lecz w głębi serca, naprawdę nie pamiętała za wiele z tego co miało miejsce dawno, dawno temu. Pozostało jej jedynie wspomnienie... nie, nawet nie. Jest to wspomnienie wspomnienia o wojnie. Była zbyt mała aby brać w niej udział. Działania wojenne zabrały jej ojca, a ją osierociły. Gdyby nie ten mądry żółw, pewnie ... pewnie byłoby już po niej. Dziecko nie patrzyło na gwiazdy tylko na jej wyraźnie skupioną twarz. Milczeli długo, chłód trawy przebijał się przez czerwony koc. - Frisk?

-Tak?

-Naprawdę nie pamiętam...

-Wierzę, nie będę już pytać.

-Nie o to mi chodzi - zmarszczyła brwi próbując zebrać myśli - Właśnie sobie uzmysłowiłam jedną rzecz... yhhh

-Jaką?

-Nie pamiętam jego twarzy

-Kogo?

-... Mojego ojca.

Gra: ŻądanieOn viuen les histories. Descobreix ara