XLVII (Undertale)

168 8 0
                                    

Reakcja Undyne na odkrycie, że jej ukochana Alphys ma dakimakurę z jej podobizną.
-Rydzia

Po bardzo męczącym dniu Undyne w końcu wróciła do domu. Nie było jej blisko tydzień, ponieważ organizacja wszystkiego u bogu Asgora na Powierzchni pochłonęła znacznie więcej czasu niż początkowo zakładała. Dodatkowo jak na złość, zaraz po wyruszeniu w podróż powrotną, rozładował się jej telefon, więc nie miała jak skontaktować się z Alphys.
Domku, słodki domku, pomyślała rzucając niedbale klucze na bok, ściągnęła gumkę i przeczesała palcami czerwone pukle. Zerknęła do salonu, lecz nie dostrzegła tam pani naukowiec. W jej sypialni też nic. Undyne zmarszczyła brwi gładząc się po tyle głowy. Buty są, więc raczej nigdzie nie poszła. No nic, wzruszyła ramionami i weszła do swojego pokoju i to co zobaczyła jednocześnie ją zaskoczyło jak i rozczuliło. Alphys ubrana w czarną koszulkę oraz bieliznę, wtulała się w dakimakurę oplatając ją jedną nogą. Undyne w pierwszej chwili chciała krzyknąć podekscytowana, oznajmić że jest, albo po prostu zapytać się - co robi?
Jednak wpadła na lepszy pomysł... Podeszła do niej i tak delikatnie jak się dało, zaczęła wysuwać poduszkę z prawie kleszczowego uścisku dinozaurzycy. Zajęło jej to dłużej niż przypuszczała, lecz udało się. Ukochana nie zbudziła się. To teraz pozostało tylko trudniejsze.. powoli, z pełną premedytacją, czule wślizgnęła się na jej miejsce pozwalając, by Alphys się w nią wtuliła. Ha, po co jej poduszka, skoro ma kogoś tak zajebistego obok siebie? Z drugiej jednak strony, było coś rozkosznie uroczego w miłości Al do niej. Uśmiechnęła się szeroko i zamknęła oko. Póki pani naukowiec się nie obudzi i ona zmruży oko. W końcu gnała do niej tak szybko, że nawet nie spała.

Gra: ŻądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz