CLXVII (Undertale)

140 8 0
                                    

  Monster kid zakochuje się we Frisk. Postanawia jej to jakoś wyznać więc zaprasza ją do miejsca gdzie w grze znajduje się statua i próbuje jej to wyznać. Reakcja Frisk dowolna ;)

-Anonimowy 

Ile to już lat? C-cóóóóż, nie liczył. Frisk po tym jak wpadła postanowiła zostać z potworami na zawsze. Nie śpieszyła się na Powierzchnię, mówiąc że nie ma tam czego szukać. Oczywiście największym problemem okazało się ukrywanie jej przed Asgorem, ale i z tym dało radę. Po jakimś czasie, namówiła Toriel, znaczy się królową Toriel na wyjście z Ruin i zajęcie się szkołą, znaczy się nauką.

Kid już od dawna nie był taki Kid, ale nadal pozostał Monster. Ćwiczył wiernie ze swoją mistrzynią, Undyne, aby być silniejszym. No i teraz, kiedy w końcu dorósł do odpowiedniego wieku, może wybrać sobie partnerkę. No cóż.. Wybrał już dawno temu.

Wziął kwiaty w zęby i udał się do Waterfall, gdzie miał spotkać się z Frisk. Poprosił ją, jak często, aby towarzyszyła mu w drodze do domu Undyne na kolejny trening. Różnica jednak polegała na tym, że dzisiaj takowego nie odbywał. To co chciał zrobić było o wiele bardziej wymagające.

Wsadzili parasol w posąg. Grała delikatna muzyka.

-Ja.. ja - mruczał pod nosem spuszczając wzrok na dół - Ja chcę Ci powiedzieć, że od dawna cię lubię! - krzyknął głośno w końcu, jednocześnie informując otoczenie o swoim zakochaniu. Dziewczyna zamrugała kilka razy i założyła włosy za ucho.

-Em.. a ja lubię ciebie

-No, ale nie tak. No, lubię cię w sensie, że mmmmmmmyyyyyyyhhhhh!!! - naprawdę go nie rozumiała, czy sobie robiła żarty? - No podobasz mi się!

-Oh... - co i tylko tyle. Ma jakiś taki dziwny wyraz twarzy, no i zrobiła się cała czerwona. Po chwili schowała twarz w dłoniach.

-Frisk? G-gniewasz się n-na mnie? J-jeżeli nie czujesz tego c-co ja to zrozumiem - przełknął ślinę co przyszło mu z trudnością - A-ale choć d-daj mi jasną odpowiedź. Dobrze? - dziewczyna przytaknęła, ale nadal nie popatrzyła na potwora. - W-więc?

-Yhym

-Co?

-Yhhhym - coś jeszcze mruknęła pod nosem, przybliżył się aby lepiej ją usłyszeć, wtedy go zaatakowała, szybkim cmokiem w policzek i uciekła. Nie do końca wiedział, jak to odczytać, ale nie dostał w liścia, więc to dobry znak, prawda? 

Gra: ŻądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz