CXIII (Undertale)

138 10 1
                                    

  Czytelniczka daje Szkieletom pierwszy raz polskie jedzenie do spróbowania

-Anonimowy 

Gdzieś na południu Polski, sielanka, słonko praży. Ogólnie bardzo miła atmosfera. Czego chcieć więcej? Jesteś piękną, słowiańskiej urody białogłową. No wiesz. rumiane lica, skóra jak len biała, włosy barwy lanego miodu, oczy jak bławatki, usta jak korale. Nagle spośród gąszczów słowiańskich kniei wychodzi grupka potworów na czele z niskim szkieletem. Podnosisz wzrok i patrzysz na nich zaskoczona. Kolejni imigranci? Nie no, ci z Ukrainy wyglądają gorzej. Co tam mówiła pani na zajęciach? A tak, każdego chlebem i solą witać. Odstawiasz książkę na bok, zarzucasz warkocze za ramiona i idziesz w ich kierunku spokojnym krokiem. Potwory wyraźnie zdziwione Twoim otwartym zachowaniem. Jesteś jednak Polką! Wszystko w życiu dane było Ci zobaczyć, a o polskiej gościnności wszak w całym świecie głośno! No i o tym, że jednocześnie zajebią ci wszystko co masz. Ale o ty mniejsza.

-Witam! Jestem _____! - krzyczysz rozradowana. Jak Polak chce to potrafi, głosi przysłowie. Niezbadanie wielka siła drzemie w tym narodzie nadwiślańskim.

-um... hi - Sans wsadza ręce do kieszeni i zerka na swojego brata pytająco - where we are?

-Co? - marszczysz brwi nic nie rozumiejąc z tego co do Ciebie mówi. To chyba angielski. Tak. Hm... pewnie jest głodny. - Lubicie biały ser ze śmietaną i szczypiorkiem? A może wolicie jajecznicę z kiełbasą i cebulą? To może bigos? Oscypek? Gołąbki? - To mówiąc oddalasz się do mieszkania, aby podzielić się tym co masz w spiżarni. Jednak kiedy wracasz, nikogo nie spotykasz. Tak, zapewne wrócili do siebie. Biedni imigranci z Ukrainy. A mogli poczekać, dostaliby chociaż chleb i sól na drogę. Tylko... co ty teraz zrobisz z tym całym żarciem?

Gra: ŻądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz