LXXX (Undertale)

160 12 8
                                    

  Flowey opowiadający Frisk bajkę "Król, Królowa i ogórek przeznaczenia" do snu...

-Melinda 

Flowey chrząknął sugestywnie, czekając aż dzieciak okryje się kołdrą. Nie potrzebował żadnej książki, znał tę historię aż za dobrze. Tylko gdzie by tutaj zacząć? Jak utworzyć pierwsze zdanie? Początki zawsze są najtrudniejsze.

-Dawno... dawno... temu ...

Był pewien król imieniem Bakłażan, rządził wraz ze swoją wspaniałą żoną królową Cukinią. Mimo tego, że ich ziemie cieszyły się wielkimi wpływami i każdy chciał je odwiedzić, nie byli oni szczęśliwymi warzywami. Wiele lat temu zaginął ich syn, mały książę Ogórek i ślad po nim zaginął. Nie mogąc już dłużej znieść widoku swojej smutnej żony, postanowił urządzić wielkie i wspaniałe przyjęcie. Bardowie ze wszystkich stron świata ściągali do królestwa, Bakłażan bowiem obiecał połowę królestwa temu, kto rozśmieszy jego i jego żonę. Jednak, jeżeli mu się to nie uda, straci głowę.

Pierwszy wyciągnął lutnię i zaśpiewał popisowy kawałek o tym, jak to pewien młody uczeń zakochał się w starej właścicielce karczmy. Warzywa się śmiały, popłakała się pani Cebula, pan Pomidor wraz z swoimi małymi dziećmi aż poczerwieniał. Jednak monarchowie siedzieli niczym nie poruszeni. Z mroków komnaty wyłonił się kat, który w mgnieniu oka pozbawił grajka głowy.

Drugi, będący Pietruszką, aż pobladł z przerażenia, lecz śpiewał w głos o rycerzu co zgubił miecz. Dwór się śmiał, aż bolały go policzki, jednak jak we wcześniejszym przypadku - władcy tylko ziewali. Zakończenie historii było niemalże podobne, nim przebrzmiał ostatni wers, bard stracił nać.

Robił się już świt, kiedy to kłaniała się trzecia zakapturzona postać.

-Panie wiem jak zrobić to, abyś z nudów nie ziewał - powiedział rozglądając się po komnacie - Najpierw głowę każ mi ściąć! Potem będę ci śpiewał! - tłum zamarł, nie wiedząc co powiedzieć i jak zareagować. Jednak... zakapturzona postać wygrała, bo zarówno Bakłażan jak i Cukinia popłakali się ze śmiechu.

Przy wręczaniu nagrody, okazało się, że tajemniczym zakapturzonym bardem był nie kto inny jak książę Ogórek. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie, koniec.

Frisk popatrzył na Floweya.

-Ta bajka była głupia

-Morda w piach i kiełkuj gówniarzu - warknął gasząc światło. 

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now