CXLIV (Undertale)

175 7 0
                                    

  Czytelniczka wpada do podziemia. Robi ścieżkę pacyfistyczną i jest w momencie randki z Papyrus'em, która zachodzi trochę za daleko...

-Shimo 

Ileż on miał werwy! Oh Sans Cię zabije. Jesteś tego pewna. Przeanalizuj to co właśnie się stało? Zaczęłaś flirtować ze szkieletem, który najpierw Cię pokonał i zamknął w szopie z której mogłaś bez problemu wyjść; potem Cię zaprosił na randkę; uwiódł Cię spaghetti chowanym na głowie pod czapką i ... pobawiłaś się trochę jego kluską. Odkrywając, że jest znacznie twardsza. Westchnęłaś i popatrzyłaś na drzemiącego obok siebie wysokiego potwora. Przejechałaś ręką po jego czaszce. Zdecydowanie, masz przejebane. Papyrus wtulił się w Ciebie jeszcze bardziej. Czy to grzech pomarzyć? Odwzajemniłaś jego uścisk, okryłaś was kołdrą i zamknęłaś oczy. Sen.. to nie jest zły pomysł. Rano będziesz się martwić Sansem.

Stałaś w szoku ze szczęką praktycznie przy podłodze.

-TAK LUDZIU, ZDAŁEM SOBIE SPRAWĘ Z TEGO... TO CO DO CIEBIE CZUJĘ TO NIE JEST ROMANTYCZNE UCZUCIE - Papyrus odwrócił wzrok - DZIĘKUJĘ CI ZA WSPANIAŁĄ RANDKĘ, ALE ... NIC MIĘDZY NAMI NIE BĘDZIE... W ROMANTYCZNYM ZNACZENIU - uśmiechnął się nieśmiało - ALE MOŻE ZOSTANIEMY PRZYJACIÓŁMI? - właśnie dostałaś kosza od kościotrupa. 

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now