CLIII (Undertale)

182 13 0
                                    

 Idziemy na randkę tyle że nasz Bitty Red jest zazdrosny, ukrywa się w kieszeni marynarki, niech spróbuje zakłócić spokój spotkania.  

-BLUE

Edgy był bardzo zaborczy, ale to wiedział chyba każdy. Miałaś tę świadomość adoptując go kilka lat temu. Wiedliście spokojny żywot pełen ugryzień, ukąszeń, podskubnięć i pieszczot. Na studiach poznałaś go. Był starszym od Ciebie chłopakiem z zupełnie innego wydziału niż Ty. Doktorant. Sympatyczny, pomocny. Z czasem zaprosił Cię nad randkę i to się bardzo nie spodobało Edkowi. To nie tak, że nie chciał abyś miała znajomych, bo sam czasem przychodził do Ciebie z telefonem mówiąc, abyś zaprosiła jakąś swoją koleżankę na film, czy nawet kolegę. Tego, którego on sam wybierze. A wybierał najczęściej ofermy na jakie nie zwróciłabyś uwagi. Ten typ jednak był inny. Potwór wiedział, że Ci się podoba i że Ty chyba podobasz się jemu i to było najgorsze. Bo jeżeli się Wam uda to coś się zmieni, coś już nigdy nie będzie takie samo, a on bardzo nie chciał zmian.

Nic więc dziwnego, że nie liczący się z żadnymi zasadami Edek schował się w Twojej kieszeni i postanowił iść na randkę razem z Tobą.

Zaczęło się od pinezek na siedzeniu Twojego kolegi, potem miał związane sznurowadła tak, że wstając praktycznie zaorał nosem ziemię. Miałaś swoje podejrzenia z którymi się nie wychylałaś, aaaale pewności nabrałaś dopiero jak usłyszałaś rozmowę kelnerek, że zniknęła im musztarda w tubkach. Ale to jeszcze nie koniec przygód. W kebabie kolegi znajdował się bardzo ostry sos, a jego cola została zamieniona na sos sojowy! To było zabawne, co ten Edek wyrabia? Zbliżała się późna noc. Kolega odwiózł Cię autem do domu. Czułaś, że lewa kieszeń marynarki jest jakby troszeczkę cięższa. Uśmiechnęłaś się w duchu.

-I jak było? - zapytał nieśmiało chłopak

-Zabawnie

-No co ty nie powiesz - zaśmiał się

-Szkoda, że nie mogłam zabrać ze sobą mojego bitty, bardzo by mu się podobało

-Uh, wiesz nie obraź się, ale mówisz o swoim Edgy przez cały czas... - zaczął niepewnie - Czy mogłabyś choć jeden temat nie poświęcać jemu? - O, a tu Cię zabolało. Swojego potworka masz od kilku lat, to oczywiste że stał się częścią i elementem każdej czynności Twojego życia. Zmarszczyłaś brwi

-Oooo rozumiem. Dobrze, a więc powiem coś co teraz nie ma zupełnie nic wspólnego z moim Edkiem... - pochyliłaś się w jego stronę - Zostajemy przyjaciółmi - wyszczerzyłaś się zadowolona i wyszłaś z pojazdu. Kiedy ten odjechał i nie widziałaś już jego świateł z kieszeni wyciągnęłaś pół przytomnego Edka - Co ja z tobą mam - westchnęłaś. Ten ziewną w odpowiedzi

-Bronię cię przed debilami i facetami, którzy nie są dla ciebie.

-A jacy faceci są dla mnie?

-Jest tylko jeden - mlasnął

-Jaki? - wyszczerzyłaś się

-Ja - oohohohoho, próbowałaś się nie śmiać, wiedząc, że to go może urazić. Skubnął Cię lekko zębami i usnął wtulając się w Twój kciuk. 

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now