LXXVIII (Zwierzogród)

195 8 0
                                    

  Judy i Nick założyli się o to, kto szybciej z Tundrówki znajdzie się w głównej siedzibie ZPD. Przegrany następnego dnia ma przyjść do pracy w stroju klauna. Niech się zdarzy coś zabawnego =')

-Melinda 

-A więc to był zakład, tak? - Pazurian patrzył na Nicka w stroi klauna.

-Tyaaa - przytaknął. Miał kolorowa perukę, zielony kostium w żółte grochy, wielkie czerwone buty i kilka balonów przywiązanych do ogona. Klaun jak marzenie! Ale czego się spodziewał po tym, jak założył się z Judy o to kto szybciej się znajdzie w głównej siedzibie? W bajce co prawda to królik przegrał, bo był zbyt pewny siebie, ale tutaj Judy zasługiwała naprawdę na pierwsze miejsce. Nick pożałował swojego zakładu.

-I będziesz tak chodził przez cały dzień?

-Prawie, do popołudniowej odprawy. Bogo by mnie zabił - przyznał, opierając się o ladę

-A powiedz mi, ten uśmiech coś oznacza? - tłuścioszek przechylił głowę na bok, zauważył, że jego towarzysz cały czas się uśmiecha szeroko i leniwie.

-Zobaczysz zaraz - mówiąc to pokazał na Judy, która dziarskim krokiem właśnie wchodziła do budynku policji. Kiedy wypatrzyła pokonanego kompana natychmiast stanęła obok niego, aby po napawać się swoim zwycięstwem.

-Masz nauczkę, głupi lisie - wyprostowała się

-A no mam

-I co teraz zrobisz?

-Nic

-Nic?

-No nie, jestem klaunem pamiętasz?

-No tak... - nie dokończyła nawet myśli, gdyż wielki tort wylądował na jej mordce. Teraz to dopiero Nick się śmiał, Pazurian zresztą też. Króliczek oblizał swój nosek i skrzywiła się.

-Bardzo śmieszne, naprawdę baaaardzo śmieszne. 

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now