CLI (Undertale)

161 13 2
                                    

Sansy po traumie z właścicielką, która sie nad nim wyżywała trafia do nas, czytelniczki. Sans ma problemy z zaufaniem do nas. Staramy się mu z całych sił pomóc. Prosiłabym o scenkę, gdzie Sansy po jakimś czasie nie wytrzymuje i się nam wyżala.
-Anonimowy

Kiedy do Ciebie przyszedł był w fatalnym stanie. Nie, to mało powiedziane. Współpracujesz jako wolontariusz z Cry, która przynosi do Ciebie bitty z przemocy domowej. Wymagają one indywidualnej troski i kiedy tylko podleczysz ich ciałka i dusze mogą iść do adopcji. Z Sansy jednak było inaczej. Powiedziałaś, że jego właścicielka będzie miała wyrok na pozbawienie wolności, nie tylko o Bitty. W jej domu znajdowały się narkotyki i prawie kogoś pobiła na śmierć. Patologia. Sansy którego dostałaś w kartonowym pudełku milczał cały czas. Co chwilę tylko cicho płakał, ale nie odzywał się.

Dopiero jak zaczęłaś robić jeść, usłyszałaś jak burczy mu w brzuszku... i odkryłaś dlaczego nic do Ciebie nie mówił. To nie była trauma czy strach. Ta suka .... zakleiła mu szczękę klejem! Walcząc z wściekłością wyciskającą łzy, wzięłaś na wacik trochę płynu który mógłby Ci pomóc.

Po ponad dwóch godzinach walki z klejem udało Ci się.

-dzięki - mruknął cicho. Miał bardzo niski głos. To nie była jednak jego jedyna rana. Nie wiesz dlaczego nie miał prawej rączki, praktycznie wszystkie żebra były połamane, wygłodzony, zimny, lękliwy. Bał się ciemności, ale bał się też spać z Tobą, bał się łóżeczka jakie dla niego naszykowałaś, bał się jak ktoś pukał do Ciebie do domu, nawet sąsiad po szklankę cukru. Bał się wszystkiego. Lecz jednocześnie, co najbardziej Cię niepokoiło - bał się okazywać strachu. Był bardzo zniszczony psychicznie i nie wiedziałaś jak mu pomóc. Poszłaś nawet do kilku psychologów o porady. Czas, to było najlepsze lekarstwo. Czas i miłość.

Po miesiącu wspólnego przebywania poprosił Cię, abyś nie zamykała go w klatce. Po dwóch powiedział, że lubi gwiazdy. Po trzech pierwszy raz Cię obudził zapłakany, bo miał koszmar. Po pięciu opowiedział Ci go, jako że powtarzał się notorycznie. Pozwoliłaś mu wtedy spać ze sobą na łóżku. Po sześciu pierwszy raz wyszedł z Tobą do sklepu, siedział w Twojej kieszonce. Po siedmiu pierwszy raz zażartował. Ósmego miesiąca jak siedzieliście przed komputerem i oglądaliście Harrego Pottera nagle wyciszył film i mówił. Nie patrzył na Ciebie tylko na ekran. Opowiedział jak to jego dawna mama go biła, wyzywała od śmieci, od tego że go nienawidzi, rączkę mu wyrwała, żebra połamał jak rzucała nim po pokoju, usta zakleiła po tym jak popłakał się z bólu po wyrwanej ręce. Mówił, że nie rozumie dlaczego tak o niego dbasz, dlaczego dałaś mu nowe ubranka, łóżko, a mimo to pozwalasz mu spać ze sobą, dlaczego przynosisz mu smakołyki, dlaczego dostał od Ciebie nawet mały motor dla bitty i trąbkę. Cały czas mówił, że jest uszkodzony, że jest niczym, że lepiej by było jakby umarł.

-Sansy... - przerwałaś mu

-tak?

-Kocham cię - pocałowałaś go w czaszkę - Po prostu.

-czy... teraz pójdę do cry?

-Jak chcesz możesz ze mną zostać - uśmiechnęłaś się czule - to twój wybór

-chcę zostać .... mamo

Gra: ŻądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz