CXV (Undertale) *

286 12 1
                                    

  CzytelnikxSans Underlust
Wchodzisz oburzona swoim życiem do klubu go go zobaczyłaś tam szkieleta który tańczy na róże i... 18+ Poprosze :3

-Chara Art  

/O nie nie, będzie zabawnie z różą!/

A więc tak, chujowy dzień, co tutaj się oszukiwać. Wszystko się posypało i masz po prostu ochotę uciec daleko, daleko gdzieś w siną dal. Yhym, tylko, że ta sina dal znajduje się pięć ulic dalej. Jest to średniej wielkości i średniej jakości klub gogo. Lubisz to miejsce, bo mimo otoczenia nie oszukują, barman to Twój kolega z liceum, no i zawsze możesz popatrzeć sobie na ładne ciała czy to kobiet czy mężczyzn. Albo potworów, bo tacy też się tutaj trafiają.

W głośnikach gra przyjemny bit, fioletowe światło neonów to jedyne oświetlenie pomieszczenia. Siadasz pod ścianą przy pustym stoliku i obserwujesz scenę. Dwie panienki kręcą tyłeczkami i cycuszkami. Fajnie. O nawet zaczynają się całować. Potem wyszedł facet. Również ładny, fajnie tańczył, chociaż w tego typu klubach raczej nie chodzi o umiejętności taneczne co raczej o ciało i fajne pozbywanie się ubrań. Jako gwóźdź programu miał być kościotrup o pseudonimie Sss. Upijasz łyk drinka i czekasz na gwiazdę programu. Faktycznie, szkielet, cóż... Dziwnie to wygląda, raczej komicznie biorąc pod uwagę otoczenie. Zwłaszcza, że po pozbyciu się całego ubrania, cóż... masz przed sobą medyczny eksponat z tali biologicznej. Próbujesz się nie śmiać. Lecz ktoś z tłumu zaczyna piszczeć. Oh, czyli ma tłum swoich fanek. A to ci ciekawostka. W każdym razie, jedna z nich rzuca różę na scenę. Szkielet niewiele myśląc wchodzi na nią i zaczyta tańczyć. Na róży znaczy się.

Taaaak, zdecydowanie po tym widoku Twój dzień jest mniej chujowy niż wcześniej. 

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now