XCII (Undertale)

155 7 0
                                    

Siedzimy w jakiejś spelunie mocno pijane. Dziś wyrzucono nas z pracy, w której ponad rok już byłyśmy. Do tego dochodzą problemy z okolicznym gangiem. Z nieznanych nam powodów się nas uczepili. Bierzesz kolejnego, gdy do knajpy wchodzi szkielet, którego znamy od czasu gdy przychodzimy do tego miejsca, czyli od kąd gang nie daje nam żyć. To G!sans, jak zwykle z papierosem w gębie. I tu twoja rola Yumiś.
-KuramaTH6 BanKai

-A ty znowu chlejesz, maleńka - powiedział G siadając obok Ciebie, w ręku trzymał swoje piwo w butelce

-A mam co innego do roboty? - mruknęłaś kładąc głowę na blat stołu - Wywalili mnie z roboty, nie wiem za co opłacę przyszłe rachunki, nie wiem za co będę żyć, nie wiem gdzie szukać kolejnej pracy, do tego ten paskudny gang motocyklowy cały czas się kręci i się boję wrócić do domu... - G zmarszczył brwi przyglądając Ci się uważnie. Zgasił papieros w popielniczce i napił się łyka piwa. Dopiero po dłuższym milczeniu się odezwał.

-Na pracę i tak narzekałaś, prawda? Więc w sumie nie ma straty większej, przynajmniej nie będziesz musiała już patrzyć na gębę szefa - zaśmiałaś się lekko. W sumie racja - Jeżeli potrzebowałabyś forsy to mogę pożyczyć. Nie za wiele, bo sam na złocie nie sypiam, ale coś mogę pożyczyć, a żarciem zawsze podzielić się mogę - mrugnął do Ciebie, Boże, uwielbiasz tego gościa. Z drugiej jednak strony nie chcesz na nim żerować. Już otwierasz usta aby zaprotestować, kiedy on przystawia do nich palec i mówi dalej - Teraz ja mówię - chrząknął - Popytam znajomych czy maja coś dla ciebie, albo czy znają kogoś. Po znajomości zawsze szybciej się coś znajdzie ale i tak sama szukaj na własną rękę, niczego nie obiecują - zamyślił się chwilę nad ostatnim problemem - Byłaś na policji? - pokręciłaś przecząco głową - Dopij to - wskazał na Twoje piwo - dzisiaj śpisz u mnie. - mrugnął choć wiesz, że do niczego nie dojdzie, a szkoda. G mimo, że jest skurwysynem, prostakiem i łobuzem, to ma jednak jakiś tam kręgosłup moralny, heh, kręgosłup - upijasz kolejnego łyka piwa - a rano idziemy na policję. Może oni się tym zajmą, dobra? - przytakujesz. Fajnie tak poczuć, że nie jest się samemu w problemach i kłopotach.

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now