XCIII (Undertale)

144 10 0
                                    

Sans x Czytelniczka. Sans napotyka nas, bratnią duszę. Jesteśmy leniwe, lubimy spać, a sucharami rzucamy na lewo i prawo. Ostatecznie się z Sansem umawiamy i zostajemy parą.
W żądaniu głównie chodzi mi o ich spotkanie jak i późniejsza randka. Powodzenia! <3

-Anonimowy

Poznałaś go na zajęciach aktywizujących dla osób opornych. Brzmi bardzo naukowo, prawda? Generalnie chodzi o to, aby lenie walczyły ze swoim lenistwem i cokolwiek im się w życiu zachciało robić. Zostałaś na te zajęcia zapisana przez swoją koleżankę, która miała dość Twojego nic-nie-r0bienia. Sans, twój chłopak, natomiast został zmuszony przez brata z tego samego powodu.

Spotkaliście się, zaczęliście się dogadywać, Ty zaczęłaś coś czuć, a on jeżeli nawet to był zbyt leniwy aby to okazać. To Undyne po kilku miesiącach znajomości dała Ci do zrozumienia, że jeżeli chcesz aby cokolwiek z tego wyszło, musisz sama zrobić pierwszy krok. No i zrobiłaś. Drugi i trzeci też.

-O Jejuśku! - krzyknęłaś do telefonu. To Twoja przyjaciółka - Tak totalnie zaprosił mnie na randkę, właśnie na niej jestem. Dzwonię na chwilę, czekaj... - uniosłaś głowę wyżej i zaczęłaś głośniej krzyczeć by przedrzeć się przez muzykę - Zabrał mnie do baru. Co? Nie! Jest super! Tańczymy i bawimy się, uwierzysz w to? Ja tańczę! - zaśmiałaś się i poczekałaś chwilę na to co ma Ci koleżanka do powiedzenia. Przytaknęłaś jej kilka razy, upewniłaś, że nic Ci nie będzie i Sans zaopiekuje się Tobą jak będziecie wracać z imprezy. - No ogólnie to potem mamy zamiar pojechać za miasto - mówiłaś dalej - Pooglądać gwiazdy, wiesz tak strasznie romantycznie. Co nie? Też nie przypuszczałam, że taki z niego romantyk. Hehe. O ok, idzie, muszę kończyć, odezwę się jutro albo pojutrze! Papa! - rozłączyłaś się.

-taki ze mnie romantyk, co? - Sans powtórzył śmiejąc się cicho. Podał Ci miskę popcornu. Wyłączyłaś pilotem muzykę z radia. Cóż, każdy ma swoje zwyczaje i nie wszyscy muszą dobrze czuć się na pierwszych randkach gdzieś daleko. - odpowiada ci ten wystrój, kochanie? - rozejrzałaś się. Wygodna kanapa, stos filmów do obejrzenia, wielki telewizor, żarcie i piwo.

-Jak ty mnie dobrze znasz - uśmiechnęłaś się w jego stronę, pozwalając aby pocałował Cię w czoło.

-cóż mogę powiedzieć? - wzruszył ramionami siadając obok Ciebie, okrył was kocem - nadajemy na tych samych falach.

-Sans?

-mmm?

-Jestem szczęśliwa.

-ja też.

Gra: ŻądanieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora