CLXIV (Skyrim)

93 4 0
                                    

  Pewnego dnia podczas gry w Skyrim jest błąd i zamiast jakiej§ postaci jesteś TY.

-Fans of Zootopia 

/O! O! Mam! Wybieram Heimskra z Białej Grani! Dla tych co nie wiedzą o co chodzi to ten typ https://www.youtube.com/watch?v=jWq9PZ_PB-0 /

Służenie Talosowi nie było łatwym posłannictwem. Lecz ... wiedziałam, że przez męki i cierpienie w końcu przyjdzie nagroda i dla mnie. Trochę tu się przemęczę, a kiedy spełni się proroctwo, będę mogła patrzeć z góry na tych co teraz się ze mnie śmiali. Wyciągnęłam więc ręce do nieba, nabrałam powietrza do ust i zaczęłam krzyczeć głośno słowa modlitwy

Talosie potężny! Talosie nieugięty! Talosie niepokonany! Oddajemy ci cześć! Jesteśmy ledwie robakami pełzającymi w brudzie naszego zepsucia!A ty wzniosłeś się ponad brud śmiertelności i teraz kroczysz wśród gwiazd! - zerknęłam, że właśnie z pałacu wybiega Smocze Dziecię, zatrzymuje się przy mnie i słucha. Może uda mi się go nawrócić? Próbując wczuć się jeszcze lepiej mówię z większą pasją w głosie - Ale niegdyś byłeś człowiekiem! Tak! i jako człowiek rzekłeś:"Pokażę wam moc Talosa, Korony Burz zrodzonego na północy, gdzie me tchnienie jest długą zimą!Teraz króluję i zmieniam mą krainę, robię to dla was, czerwone Legiony, ponieważ was miłuję. Tak, miłość. MIŁOŚĆ! Talos miłował nas nawet gdy był człowiekiem.Bo w każdym z nas widział przyszłość Skyrim! Przyszłość Tarimiel! - Te słowa były piękne. Głos mi drżał. Tak bardzo wczułam się w swoją mowę, że nie zauważyłam kiedy Smocze Dziecię zniknęło. A szkoda. Mimo to nadal miałam dla kogo mówić. Jak Ci głupcy, śmiertelni ludzie, mnie nie słuchali, to niech Talos mnie wysłucha i pobłogosławi - Przyjaciele, oto straszliwa prawda. Jesteśmy dziećmi człowieka!Talos jest prawdziwym bogiem ludzi! Opuścił świat doczesny by władać królestwem duchowym! Tej idei nie mogą pojąć elfi władcy! Dzielić z nami niebiosa? Z ludźmi?Ha, ledwie tolerują naszą obecność na ziemi! Dziś odebrali wam waszą wiarę, a co się stanie jutro? Co wtedy? Czy elfy odbiorą wasze domy? Wasze interesy?Wasze dzieci? Wasze życia? - W tej części zawsze czuję narastającą wściekłość. Tak, to wszystko wina tych elfów. To ich wina, a my? Hah! - A co robi cesarstwo? Nic! Nie, gorzej niż nic! Cesarska machina wypełnia wolę Thalmoru przeciwko własnemu ludowi!Wiec powstańcie! Powstańcie dzieci Cesarstwa! Powstańcie Gromowładni! Przyjmijcie słowo Talosa który jest człowiekiem i bogiem! - Tylko u boku Gromowładnych może nastać spokój. Tylko u bogu Gromowładnego będzie bezpieczeństwo. Bo oni działają, bo oni walczą z tymi paskudnymi elfami. Moje serce wypełniła wiara i miłość. Uniosłam jeszcze wyżej ręce - Zaufaj mi, Biała Grani! Zaufaj Heimskrowi! Jam jest wybrańcem Talosa! Dziewięciu namaściło mnie bym niósł jego słowa! - Uśmiecham się szeroko, patrzę na błękitne niebo. I... ciemność.

Do zwłok proroka podeszło Smocze dziecię trzymając w ręku łuk. Kopnęło głowę by sprawdzić czy dycha. Nie no, padł. Daedryczna strzała prosto w serce, nasączona na wszelki wypadek trucizną. Tak. To mu się udało.

-Stój! Łapać go! - usłyszało wezwanie żołnierzy. Co jak co, choćby nawet wkurwiał wszystkich, nie wolno kraść i zabijać w terenie miasta. Smocze Dziecię, zaczęło uciekać. 

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now