CIX (Undertale)

132 5 0
                                    

Grillby x Female reader xD
Jesteśmy w związku z Grillem, mamy razem dzieci i wgl happy family. Przedstaw rutynę dnia codziennego plus coś GORĄCEGO ( ͡° ͜ʖ ͡° )

-Rydzia

Zmywasz naczynia. Zawsze to okropne zajęcie sprawia, że za bardzo myślisz. O wszystkim. No i tak jakoś wzięło Cię na rozmyślania. Co się stało, że wylądowałaś tutaj? No tak, zaczynałaś jako ... ugh... bezrobotna. Cudowny start, prawda? Po kilku głębszych w nowo otwartym barze u Grillbiego wyszłaś na scenę i zaczęłaś śpiewać. Nie chodziłaś nigdy do żadnej szkoły, młodzieżowy chórek kościelny to jedyne Twoje doświadczenie z pseudo-profesjonalnym śpiewaniem. Tutaj jednak, Twój głos został zauważony. Grillby kolejnego razu zaproponował Ci skromną gażę za występy. Wraz z upływem tygodni, pieniądze szły większym strumieniem, zaś widownia się powiększała. Głównie potworza. Zaczynałaś się zastanawiać, czy to dlatego, że po prostu potwornie śpiewasz. Heh. Ale kasa szła, więc na nic nie narzekałaś, nawet jeżeli mieliby się z Ciebie śmiać.

Po kilku miesiącach Twój szef zaczął zapraszać Cię na kolacje, na randki, do kina. Z Twojej strony nie było nigdy niczego wielkiego. Raczej stopniowe, codzienne, kroczek po kroczku, zakochiwanie się. Szybko jednak wylądowaliście w łóżku. Nie przypuszczałaś, że możliwym jest zajście w ciążę z potworem, a tutaj .. suprajz! No i wiadomo, ślub i takie tam. Obecnie masz dwójkę dzieci. Dwaj synkowie. Jeden wygląda jak człowiek, pomijając płonące oczy i talent do ognia odziedziczony po tatusiu. Drugi wygląda jak żywy, fioletowy płomień z białymi oczami. Jest za młody aby cokolwiek powiedzieć. Raptem rok.

Podnosisz wzrok znad garnka. Za pięć osiemnasta. Grillby ma otwarty bar już od prawie dwóch godzin. Wróci pewnie koło trzeciej, albo czwartej. Tyle dobrze, że nie musisz pracować i możesz w pełni oddać się opiece nad dziećmi. No, to ostatni talerz.

Dni są do siebie podobne. Rano się budzisz pierwsza. Ogarniasz śniadanie, wychodzisz na zakupy, zajmujesz się dziećmi, potem koło dwunastej budzisz Grillbiego, razem zjadacie obiad, obejrzycie coś w telewizji albo po prostu obok siebie się czymś zajmiecie. Jak jest ładna pogoda to wyjdziecie z dziećmi na spacer. Potem on idzie do pracy, ty kładziesz dzieci spać i czekasz, aż wróci.

A jak wraca, zmęczony, jak rozbiera się ze swojego ubrania. Zawsze bardzo się stara, aby Cię nie obudzić. Lecz jak tutaj spokojnie spać, kiedy do ciemnego pokoju wchodzi dosłownie żywy ogień? Heh. Nie da się. Grillby ma zwyczaj spania nago, Tobie to nie przeszkadza, wszak się siebie nie krępujecie. Zawsze zachodzi Cię od tyłu, łapie na wysokości talii, oplata jedną nogą na biodrze i stula twarz w Twój kark, biorąc kilka większych wdechów. Czy potwory mają wrażliwszy węch? Może. Spanie obok niego to jak spanie z piecykiem. Dosłownie. Nigdy nie jest Ci zimno. Lecz najgorzej jest w lato. Grillby to cichy typ, lecz strasznie lubi się tulić. A jakie upały są to każdy wie. I odmów tu takiemu. Poświęcasz się, lecz wtedy o seksie nie ma mowy. Przynajmniej póki jest upał. Klimatyzacji w domu on znowu nie chce. Co wiadome biorąc pod uwagę jego aparycję. No i żyj tutaj spokojnie. Ech.

Odwracasz się w jego stronę i podnosisz powieki. Śpi głęboko wtulony w Ciebie. Gładzisz go po twarzy, przesuwasz palcem po jego wardze a potem składasz na nich delikatny pocałunek. Ku Twojemu zdziwieniu odpowiada, żarliwie, namiętnie, wpychając język do Twoich ust. Ma jednak oczy cały czas zamknięte. Śpi? Czy udaje? A mniejsza o to. Obejmujesz go oddając pieszczoty.

Tak. To Twoja rozkoszna codzienność.

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now