XXXII (Undertale)*

371 17 0
                                    

Czytelnik z Underfell Sansem:
Uf!Sans przyłapuje nas na masturbacji i postanawia nam... pomóc na jego własny sposób

-Oczytana

Siedziałaś na kanapie. Obok Ciebie Twoje spodnie, zębami przytrzymywałaś podciągniętą koszulkę. Przed Tobą laptop z odpalonym henaicem. Nie umiesz nic na to poradzić, że normalne porno albo Cię obrzydzają, albo traktujesz jak program z Animal Planet (choć między jednym a drugim różnic jest niewiele). Sfrustrowana kręciłaś niewielkie kółeczka swoimi palcami dookoła łechtaczki. Twoje jęki zlewały się z tymi wydawanymi przez komputer.
Cmok cmok cmok.
O kurwa.
Otworzyłaś szeroko oczy, powoli przekręciłaś głowę na bok. To Sans, stał w progu szczerząc się jak głupi do sera.
-Aniołku - zaczął mruczącym tonem głosu - robisz to źle. - zauważył wchodząc do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi. Zacisnęłaś nogi i dłonią zasłoniłaś swoją kobiecość, jakby to cokolwiek teraz zmieniło. Byłaś czerwona, od wstydu... ale ponad to czułaś się... upokorzona? Tak zdecydowanie upokorzona. Fakt, mieszkałaś z nim i jego zaborczym bratem w jednym wynajmowanym mieszkaniu, bo tak taniej. Ale na miłość boską, po pierwsze, każdy z was ma swój własny oddzielny pokój, a po drugie, zanim się wchodzi to się puka do jasnej cholery!
-Wypierdalaj - warknęłaś w końcu
-Oh kochanie, pomyślałem, że może przyda ci się pomocna dłoń
-Wooon
-Moje palce zdecydowanie są bardziej sprawne od twoich
-Jeżeli komuś o tym powiesz...
-To co mi zrobisz?
-Rozbiorę cię...
-O to mi się podoba
-...a potem wrzucę do klatki z wygłodniałymi psami - syknęłaś.
-Awww kochanie, a co tam oglądasz?
-Nie twoja kurwa sprawa - nie zdążyłaś zasłonić ekranu. Sans się teleportował i zerknął na tytuł
-Monster Girl Quest?
-Tak, masz z tym problem?
-Oh nie...
-To teraz wypierdalaj.
-Niee-e
-Jak tego nie zrobisz, zacznę krzyczeć
-No i?
-Wtedy wejdzie Papyrus i powiem mu, że zamiast zajmować się czymś pożytecznym dobierasz się do mnie - warknęłaś. O tutaj mina mu skwaśniała.
-Nie zrobisz tego.
-Zakład? - już brałaś głęboki oddech by krzyknąć, lecz wtedy Sans leniwie sam zaczął kierować się do drzwi. Nim jednak wyszedł rzucił tylko w progu
-Tak swoją drogą, masz ładną cipkę - pokazał długi czerwony język i zniknął. Ze złości rzuciłaś w jego stronę kapciem, ale było już za późno.

Gra: ŻądanieWhere stories live. Discover now