62.Zrozumienie

1K 74 66
                                    

Pragnę wam zadać od dawna nurtujące mnie pytanie.
Mianowicie zgadzacie się z wyborem tiary i przydzieleniem Danielle do Hufflepuffu? Czy może według was pasuje gdzie indziej?

Obudziło ją pukanie do drzwi.
Mruknęła coś pod nosem i przewróciła się na drugi bok. Pukanie się powtórzyło.

(Danielle)-Rolf przysięgam, że zaraz skopię ci te twoje chude dup...

(Tina)-Danielle!-krzyknęła karcącym głosem.

(Danielle)-Już wstaję babciu!-w ułamku sekundy znalazła się w pozycji siedzącej, w pełni rozbudzona.-Daj mi kilka minut.

Gdy usłyszała kroki sygnalizujące, że kobieta odeszła westchnęła z ulgą.
Przeciągnęła się i przeniosła spojrzenie na okno, za którym czaił się leśny krajobraz, który zdawał się mówić, że czeka aż ktoś zechce poznać jego tajemnicę.
Wstała z łóżka i nie trudząc się przebieraniem opuściła pokój, a następnie podążyła do kuchni, w której już pachniało świeżymi bułeczkami.

(Newt)-Dzień dobry stokrotko.-mruknął z uśmiechem. W odpowiedzi skinęła głową nalewając sobie kawy.-Przyszła poczta.

(Danielle)-Poczta?-spojrzała przez ramię.

(Newt)-Sumy.-zaśpiewał.

Wytrzeszczyła oczy i w odłożyła kubek, a następnie rzuciła się na blat, by odszukać odpowiednią kopertę.
Po kilku sekundach odnalazła to czego chciała i na drżących nogach ruszyła w stronę stolika. Nawet nie zauważyła kiedy za jej plecami zjawiła się reszta domowników, którą również zżerała ciekawość.
Wzięła głęboki oddech i odkleiła wieko, a potem powoli wyciągnęła pergamin.

WYNIKI EGZAMINU POZIOM STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH

DANIELLE SIGYN SCAMANDER OTRZYMAŁA:

Astronomia:P
Zaklęcia:W
Obrona przed czarną magią:W
Wróżbiarstwo:Z
Zielarstwo:W
Historia magii:Z
Transmutacja:P
Starożytne runy:Z
Numerologia:N
Mugoloznawstwo:W
Eliksiry:W

(Danielle)-Wybitny?!-krzyknęła dochodząc do eliksirów.-To niemożliwe!

(Newt)-Moje gratulacje.-pogłaskał ją po głowie.-Jesteś zdolna jak mama.-wyszeptał.

...

Właśnie kończyła pakować kufer, gdy wyczuła jak coś, a raczej ktoś obkręca się wokół jej nogi. Filius cichutko zamruczał domagając się pieszczot na co z uśmiechem kucnęła i pogłaskała go po grzbiecie.

(Danielle)-Ty też się cieszysz, że jedziemy do Nory?-zapytała. Już niedługo poraz pierwszy jej noga postanie w domu Weasleyów i nie mogła kryć podekscytowania na tę myśl. Od początku wakacji przez cały czas jej głowę zajmowała wizja tego, że będzie miała bardzo dużo czasu na spędzanie czasu z bliźniakami, a na dodatek będzie oglądała mistrzostwa świata na trybunach!-Mam nadzieję, że ten rok będzie spokojniejszy.-westchnęła.

Wyprostowała nogi i udała się do lustra. Wyciągnęła zza ucha komyk włosów, które zdążyły jej odrosnąć do łopatek, a następnie poprawiła ubranie.
Mimo, że ona i bliźniacy znali się jak łyse konie to dzisiaj przyłożyła wiele uwagi swojemu wyglądowi, by zamaskować skutki uboczne koszmarów, przez które przespanie całej nocy było tylko odległym marzeniem.
Niestety koszmary się nasilały i były na tyle rzeczywiste, że już kilka razy obudziła się z różdżką w ręku. Nie chciała nikomu mówić o swoim problemie, bo wstydziła się tego, że nie potrafi sobie poradzić ze zwykłymi marami.

Przeciwna~George WeasleyWhere stories live. Discover now