Scamander przygotowując się do spania dostrzegła, że nadal ma na sobie szalik George'a.
Starannie go złożyła i położyła na szafkę nocną obok łóżka by rano pamiętać o zabraniu go ze sobą na śniadanie.
Pufka wcześniej oddała pod opiekę Hagrida, ponieważ Filius mógł w każdej chwili go zaatakować.
Kładąc głowę na poduszkę ostatni raz wspomniała dzisiejszą wyprawę do Hogsmeade.
Zasnęła z uśmiechem na twarzy.Nad ranem obudziło ją pohukiwanie sowy Allison.
Z niechęcią podniosła się z łóżka.(Lynn)-Gdzie wczoraj byłaś?
Pytanie Lynn wyrwało ją z chwilowego osłupienia.
Danielle spojrzała z niepewnością na przyjaciółkę.
Nie powinna jej okłamywać, ale również obiecała bliźniakom, że wczorajszy wypad zostanie ich tajemnicą.(Danielle)-Byłam na korkach u Flitwicka.-odpowiedziała z przekonaniem.
Lynn zmarszczyła brwi.
Scamander nigdy nie miała problemów z zaklęciami.(Danielle)-Musiałam poćwiczyć zaklęcie lewitujące, kompletnie mi nie wychodziło.-dokończyła.
Najwyraźniej przekonała blondynkę, ponieważ wróciła do pakowania torby.
Po śniadaniu, gdy Danielle u boku Cedrika wychodziła z Wielkiej Sali dostrzegła skupisko uczniów przy jednej z tablic informacyjnych.
Posłała porozumiewawcze spojrzenie przyjacielowi i dołączyli do uczniów.
Na tablicy wisiało ogłoszenie o Klubie pojedynków, którego pierwsze spotkanie odbywa się już dzisiaj wieczorem.
(Cedrik&Danielle)-Idziemy.-przemówili.
Pierwszą lekcją dzisiaj była Historia Magii.
Dochodząc pod salę dostrzegła 3 znajome twarze.(Danielle)-George!-wykrzyknęła.
George obrócił głowę na dźwięk swojego imienia.
Gdy dostrzegł Danielle szczerze się uśmiechnął.Podbiegła do niego i spojrzała mu w oczy.
Ich głowy dzieliła duża odległość z powodu wysokiego wzrostu Weasley'a co z boku wyglądało conajmniej śmiesznie.(Danielle)-Dziękuję za szalik.-wręczyła mu w dłonie własność.
(George)-Nie ma za co.
Lee poczuł zazdrość na widok zdarzenia.
Czyli, gdy bliźniacy zniknęli byli z Danielle.Gdy zadzwonił dzwonek uczniowie wkroczyli do klasy.
Danielle zmierzającą w stronę Erniego-krukona, z którym siedziała na lekcji zatrzymał Fred.
(Fred)-Może usiądziesz z nami?-zapytał z nadzieją.
(Danielle)-Czemu nie. Erniemu raczej będzie bez różnicy.-odpowiedziała spoglądając na śpiącego kolegę.
Usiadła między braćmi.
Profesor po 10 minutach wykładu sprawił, że większość klasy już dawno drzemała.
Bracia oparli głowy o rozłożoną na ławce Puchonkę. Nawet nie zauważyli kiedy minęły 2 godziny lekcji.
W ciągu dalszych lekcji Danielle dowiedziała się o pewnym zdarzeniu.
Głównym tematem rozmów uczniów teraz była napaść na Colina Creeveya oraz to, że przebywa obecnie w skrzydle szpitalnym.
Atmosfera była gęsta od pogłosek i podejrzeń.
Pierwszoroczni chodzili po zamku w zbitych grupkach.
Jednocześnie w całej szkole odbywał się handel amuletami, talizmanami i innymi środkami ochrony.
YOU ARE READING
Przeciwna~George Weasley
FanfictionDanielle Scamander to zwykła dziewczyna z niezwykłej rodziny. Wkraczając w okres dojrzewania zaczyna dostrzegać jak bardzo nie pasuje tam skąd pochodzi. Musi stawić czoło wielu trudnościom obecnego świata nie tracąc wiary w siebie i innych. W pewnym...