96

799 65 20
                                    

W poniedziałkowy poranek przy śniadaniu panowało niemałe poruszenie. Wszyscy szeptali między sobą i rzucali ukradkowe spojrzenia w stronę stołu nauczycielskiego.

- Czasem mam wrażenie, że my jako ostatnie dowiadujemy się o tym co się dzieje w szkole. - mruknęła Danielle, smarując chleb dżemem. - Allison, ty mnie słuchasz?

Brunetka cicho sapnęła i przeniosła wzrok na Scamander, która wpatrywała się w nią z głupim uśmiechem.

- Wszystko w porządku?

- Od ostatniego czasu chodzi mi pewna rzecz po głowie...

- Pewna rzecz, czyli co? - zapytała.

Puchonka poprawiła spódnicę i przybliżyła się do przyjaciółki na tyle blisko, że stykały się ramionami.
Następnie obejrzała się, by upewnić się, że nikt nie siedzi na tyle blisko, by je podsłuchać.

- Zastanawiałam się nad swoją orientacją. - szepnęła.

- To normalna rzecz. - odpowiedziała, uśmiechając się pokrzepiająco.

- Spodobała ci się kiedyś dziewczyna?

- Eee... chyba nie. - wzruszyła ramionami. - A tobie?

Brunetka zarumieniła się i spuściła głowę.

- Zauważyłam, że siostra bliźniaków jest bardzo ładna. - odparła.

- Ginny? Zgodzę się. - pokiwała głową.

- Chodzi mi o to, że jest BARDZO ładna. - powtórzyła, nie zmieniając poważnego wyrazu twarzy.

Scamander parsknęła śmiechem.
Doskonale wiedziała o co jej chodzi.

- Powiedz w prost, że ci się spodobała i tyle. - oznajmiła, odgryzając kawałek kanapki. - Lynn też z początku myślała, że lubi chłopców i potem ją olśniło. Może z tobą jest podobnie.

- Ale ja nie jestem lesbijką. - zaprzeczyła. - Chłopcy też mi się podobają.

- Nie musisz się ograniczać do tylko jednej... - przerwała, słysząc nawoływanie.

We dwie uniosły głowę, a w ich oczy wpadła nadbiegająca Lynn.
Wykrzykiwała ich imiona i wymachiwała świeżym wydaniem "Proroka Codziennego" nad głową, a jej mina mówiła, że to co tam przeczytała nie jest niczym dobrym.

- Świat powariował. - wydyszała, rzucając im na stół gazetę. - Czytajcie.

Wskazała palcem na pierwszą stronę.
Spojrzała na nie wielka fotografia Dolores Umbridge, uśmiechającej się szeroko do nich znad tytułu:

MINISTERSTWO CHCE ZREFORMOWAĆ SYSTEM EDUKACJI. DOLORES UMBRIDGE PIERWSZYM W HISTORII "WIELKIM INKWIZYTOREM"

- Wielkim Inkwizytorem? - mruknęła ponuro Allison. - Co to jest?

Danielle nachyliła się nad rubryczką i zaczęła czytać.
Już po przeczytaniu pierwszego zdania jej serce przyśpieszyło. Ministerstwo Magii wydało dekret, który zapewnił mu bezprecedensowy zakres kontroli nad Hogwartem. Znalazł się tam również wywiad z Percym. Nie zaskoczyło ją to, że stał murem za ministerstwem.

- No to już mam pozamiatane. - westchnęła Danielle, dochodząc do końca artykułu.

- Co masz na myśli? - Lynn uniosła brew.

- Na jednym z pierwszych szlabanów Umbridge dała mi do zrozumienia, że moja sytuacja w szkole z czasem może stać się niepewna. Skoro została tym "Wielkim Inkwizytorem'' na pewno będzie chciała to wykorzystać do swoich planów. - odpowiedziała.

Przeciwna~George WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz