S I X T Y S E V E N

3K 139 10
                                    


________________________________________________________________________________


Zaskakuje nas ulewa która na nas czeka, gdy wychodzimy z restauracji. Xavier ściąga szybko marynarkę i zarzuca mi ją tak na głowę, że nic nie widzę, po czym bierze mnie na ręce i zaczyna biec.
– Trzymaj się Ashley, uratuję cię! – Krzyczy, udając jakiegoś rycerza, przez co całkowicie tracę głowę i wybucham się śmiechem.
– Jesteśmy już blisko schronienia, moja pani. – Słyszę, co rozbawia mnie jeszcze bardziej. Gdy Xavier zatrzymuje się, jak zakładam przy aucie, próbuję wreszcie ściągnąć sobie marynarkę z głowy. Chłopak odstawia mnie na ziemie i przybija do maski auta.
– Jesteś cała? – Potrząsa mną, przez co aż zaczyna boleć mnie brzuch od śmiechu i obsypuje całą moją twarz w pocałunkach.
Gdy wreszcie oboje wsiadamy do auta, zapinam pas i spoglądam na Xaviera niedowierzając.

– I kto tu jest niemożliwy. – Śmieję się.

* * *

Gdy wróciliśmy do hotelu, Xavier przesunął łóżko pod szklaną ścianę, a teraz, leżąc pod satynową pościelą, Xavier obsypuje moje ciało pocałunkami. Pociągam delikatnie za jego włosy, gdy zagryza delikatnie moją skórę. Gdy ponownie wraca do moich warg i wpija się w nie swoimi ustami, nasze oddechy robią się coraz cięższe. Przez dzielący nas cienki materiał bielizny czuję każdą część jego ciała napierającą na moje. Pragnie mnie, czuje to. Ale nie podejmuje dalszych kroków. Łapie mnie w pasie i w jednej sekundzie obraca nas tak, że teraz ja góruję nad nim. Pozwala mi tym samym przejąć władze. Teraz ja obsypuję jego prawie że nagie ciało pocałunkami. Przywieram łapczywie swoimi wargami do jego ust i pogłębiam pocałunek, gdy mój język błaga o pozwolenie. Moje paznokcie zatapiają się w jego skórze, gdy chłopak pieści moje ciało dotykiem. Po chwili ponownie łapie mnie w pasie i obraca nas tak, że ponownie ma nade mną kontrolę. Pozwalam mu zsunąć swoje majtki, tym samym rozebrać się do naga, po czym nie zatrzymuje go, gdy pocałunkami schodzi coraz niżej, kończąc pomiędzy moimi nogami. Pozwalam mu się pieścić i zatapiam swoje palce ponownie w burzy jego włosów, gdy powoli wręcz z trudem łapie powietrze w efekcie doznań. 

Gdy jakiś czas później leżę wtulona policzkiem w jego klatkę piersiową, otacza nas kompletna cisza. Mój oddech wraca powoli do normy, gdy tak wsłuchuję się w rytmicznie bicie jego serca. Xavier muska delikatnie końcówkami palców moją skórę. Nagle czuję, że zatrzymuje się na chwilę w bezruchu przy jednej z bardziej wyczuwalnych blizn, ale nie pyta o nią.
– Popatrz, samolot. – Odzywam się nagle, wskazując palcem na rozgwieżdżone niebo.
– To gwiazda. – Oznajmia.
– Co? Nie. Porusza się.
– Spadająca gwiazda.
Spoglądam to na niego, to na niebo.
– Przypatrz się dobrze. Świeci czerwonymi kolorami.
– Płonąca, spadająca gwiazda. – Upiera się, przez co śmieję się cicho.
– Przypatrz się teraz, jest bliżej. Można dostrzec skrzydła. To samolot. – Nie odpuszczam.
– To zaczarowane ufo.
Słysząc jego odpowiedź ściągam brwi i parskam śmiechem.
– Kto ci takich bajek naopowiadał?
– Mama. Więc jak chcesz się kłócić to z nią, nie ze mną.
Wtulam się ponownie w Xaviera cicho się śmiejąc i pozwalam ciszy ponownie nas otoczyć, gdy świtła Vancouver migotają za szklaną szybą. 

 
                Ostatnio czuję się tak, jakby moje kłamstwa doganiały mnie mimowolnie. Pierw pytanie Xaviera o moje urodziny. Data całkowicie wyparowała mi z pamięci. Taki mały detal, a jak się okazuje, tak bardzo ważny. W tedy w sklepie kompletnie mnie zamurowało, nie wiedziałam co odpowiedzieć. Później ta książka, Niebezpieczne Kłamstwa, której opis opowiadał o dziewczynie objętej programem ochrony świadków, tak samo jak ja. Tyle że ona była świadkiem groźnego przestępstwa, a ja jej ofiarom. Główna bohaterka zostaje wysłana do małej wioski, gdzie mierzy czoła problemom i uczuciom. Gdy tylko to przeczytałam, postanowiłam, że powiem Xavierowi całą prawdę. Wybrałam tą książkę w nadziei, że znajdzie w niej odpowiedzi na część pytać, które zapewne przyjdą z wyznaniem mu prawdy. Dlatego postanowiłam mu o tym powiedzieć po tym, jak skończy ją czytać. Możliwe, że to wcale niczego nie zmieni ani nie ułatwi, ale mój wybór jest oparty na potrzebie jakiegoś typu ułatwienia tego wszystkiego. 

Wiem, że wyznanie mu prawdy będzie ciężkie. Nie tylko muszę przyznać się do tych wszystkich kłamstw, które mu wmawiałam, razem z moim prawdziwym imieniem, ale również sięgnąć dobrowolnie pamięcią do przeszłości i wszystko mu wytłumaczyć. Najbardziej w świecie boję się, że gdy opowiem mu o sobie prawdę, już nigdy nie spojrzy na mnie w taki sposób, w jaki patrzał na mnie przez cały dzisiejszy dzień.
Wtulam się mocniej w Xaviera, a on otula mnie szczelnie swoimi ramionami.
Boję się, że go stracę. Boję się, że moja przeszłość zmieni coś pomiędzy nami nieodwracalnie. Ponieważ na ten moment nie wiem, jak bym to przeżyła. 


________________________________________________________________________________

Druga Szansa 1&2 Wróć Do MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz