...

Wyjeżdżała z Howartu następnego dnia. Przemierzała korytarze zamku, by dostać się do sali wróżbiarstwa, pożegnać się i podziękować Firenzo. Było pusto, większość uczniów pakowała swoje rzeczy.

Centaur w swojej sali wpatrywał się w gwiazdy siedząc na polanie. Gdy tylko usłyszał trzask drzwi odwrócił się w jej stronę.

- Nigdy nie powinnaś tam wchodzić. - powiedział na przywitanie.

Usiadła obok niego krzyżując nogi, mimo czerwca miała na sobie szkolny mundurek i szatę.

- Nie miałam wyboru, zrobiła o krok za dużo - wytłumaczyła Hesper spokojnie - Chciałam zabrać ją do tego olbrzyma, nie był to teren centaurów.

Kłamała, choć ona nazwałaby to raczej oszczędnym rozporządzaniem prawdą, w końcu każde słowo było prawdziwe.

- Och tak, Wenus z natury mściwa... - mruknął pod nosem - Słyszałem co nie co o twoich sumach, myślę, że nasze nauki się opłaciły, choć nie masz daru jasnowidzenia.

Hesper zadowolona ze zmiany tematu, uśmiechnęła się.

- Dziękuję, Firenzo - rzekła szczerze - Że się zgodziłeś mimo konsekwencji na moją naukę.

Centaur pokręcił głową.

- Jak już ci kiedyś mówiłem i tak prędzej czy później opuściłbym stado, a tu, w Hogwarcie jest bezpiecznie. Myślę, że akurat w twoim przypadku nauka o wróżbiarstwie jest w pewnym sensie wręcz konieczna.

Zmarszczyła brwi, gwałtownie odwróciła głowę w jego stronę.

- Tak, Hesper. Wiem, że już poznałaś tą przepowiednie, ten układ gwiazd nie mógł oznaczać nic innego.- tu zrobił pauzę, jednak widząc minę Hesper dodał - Nikomu o tym nie powiedziałem, możesz być spokojna.

Wypuściła powietrzę, które nieświadomie wstrzymywała. Gdyby Firenzo komukolwiek powiedział, to byłby koniec.

- To była ta anomalia, o której mówiłeś? - zapytała, otrzymała skinięcie głową - Trellowney po prostu przyszła do baru, wygłosiła parę zdań w transie i to zmieniło moje życie.

Firenzo prychnął z tak wielką pogardą, jakiej u niego jeszcze nie słyszała.

- Hańba! - warknął - Hańbą jest, że coś takiego ujrzało kiedykolwiek światło dzienne, Dumbledore zhańbił tym wróżbiarstwo!

Zmarszczyła ponownie brwi, niewiele rozumiejąc. Nigdy nie widziała tak wzburzonego tego konkretnego centaura.

- Przypomnij sobie jak wróży się z szklanej kuli. - polecił jej.

- No siada się nad nią i wypatruje znaków. Za ich pomocą, zebranych w całość, można przewidzieć dane wydarzenie lub ciąg wydarzeń. - wyjaśniła zdezorientowana

Pokiwał głową z aprobatą.

- Nie wpada się w żaden trans. - powiedział ostro - Prawdziwi ludzcy jasnowidzowie muszą wpatrywać się długo w kule zanim zobaczą odpowiednią ilość znaków, by skonstruować przepowiednie. W żadnym wypadku nie przychodzi ona od tak! Być może wyglądają wtedy jak w lekkim amoku, skupieni na swojej pracy, jednak kretynizmem lub ordynarnym kłamstwem jest mówienie, ze jasnowidzowie wypowiadają swoje przepowiednie w transie i ich potem nie pamiętają!

Hesper była w całkowitym szoku, to było coś tak niespodziewanego, a jednocześnie tak oczywistego gdy o tym dłużej pomyślała.

- Powiedz mi Hesper, jak brzmią słowa przepowiedni - poprosił Firenzo - Masz moją przysięgę milczenia.

venus  • tomarry ♀️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz