- Do rzeczy - zagrzmiał Moody.
-... żebyśmy nigdy nie znali nazwisk swoich współtowarzyszy. Tylko on sam wiedział dokładnie kto kim jest.
- Co wcale nie było takie głupie, bo tacy jak ty dawno by już wszystkich wydali... - mruknął Moody.
Hesper się z nim zgodziła. Jak bardzo Moody coraz skuteczniej tym wspomnieniem obrzydzał jej swoją osobę, tym poddańczym wręcz stosunkiem do Dumbledore'a, to tu musiała sie z nim zgodzić.
- Ale twierdzisz, że znasz kilka nazwisk? - zapytał pan Crouch.
- Tak, znam - odparł Karkarow - I to nie szeregowi śmierciożercy.
- Nazwiska! - przerwał mu ostro Crouch.
- Dołohow! - krzyknął Karkarow - Antonin Dołohow! On karał aurorów!
- I sam mu w tym pomagałem - mruknął, kończąc za niego Moody
- O nim już wiemy - oznajmił Crouch - Złapaliśmy go tuż po tobie.
- Tak? - zdumiał się Karkarow - Jaka to ulga...
Po jego minie było widać, że sądził wręcz przeciwnie.
- Ktoś jeszcze? - zapytał Crouch.
- Był jeszcze Rosier! Evan Rosier!
- Rosier nie żyje, został niedawno osaczony i walczył do końca z aurorem!
- Nawet zabrał na tamten świat kawałek mojej skromnej osoby - mruknął Moddy pokazując Dumbledore'owi ubytek w swoim nosie.
- Na to zasługiwał... - mruknął Karkarow, choć jego głos był coraz bardziej paniczny.
- Ktoś jeszcze? - zapytał Crouch urzędniczym tonem
Karkarow zaczął się trząść.
- Travers! On zabił McKinnonów! Mulciber! Zaklęcie Imperius! Jego specjalność! Nakłaniał nim ludzi do służenia śmierciożercom! Rockwood! Augustus Rockwood! Szpieg! Przekazywał wiadomości z ministerstwa do Sami - Wiecie - Kogo!
Hesper była pewna, że tu Karkarow trafił. Przez sale przetoczyły się szmery.
- Rockwood? - powtórzył Crouch i skinął dziennikarce - Ten Rockwood z Departamentu Tajemnic?
- Ten - przytaknął gorliwie Karkarow - Sądzę, że budował siatkę szpiegowską w centrum Ministerstwa!
- Travers i Mulciber zostali złapani - powiedział Crouch - No dobrze, jeśli to wszystko to wrócisz do Azkabanu, a my się zastanowimy.
- Zaczekajcie! - krzyknął panicznie Karkarow - Znam więcej nazwisk!
Pocił się obficie.
- Snape, Severus Snape!
- Snape został już oczyszczony z zarzutów przez te radę - oświadczył chłodno Crouch - Poręczył za niego Albus Dumbledore.
- Nie! - krzyknął Karkarow - Zapewniam, że Severus Snape był i jest zagorzałym śmierciożercą!
Dumbledore powstał.
- Złożyłem już zeznanie w tej sprawie - powiedział spokojnie - Severus Snape rzeczywiście był śmierciożercą jednak przed upadkiem Lorda Voldemorta przeszedł na naszą stronę, rozpoczynając prace szpiega i ryzykując życiem.
Szalonooki Moody zdawał się nie podzielać tego zdania, jednak nie odezwał się ani słowem.
- No dobrze, Karkarow. Dokonamy rewizji twojego wyroku, tym czasem wrócisz do Azkabanu...
![](https://img.wattpad.com/cover/293992585-288-k218189.jpg)
BẠN ĐANG ĐỌC
venus • tomarry ♀️
FanfictionHesper Potter nigdy nie miała szansy na bycie dzieckiem. Wychowana przez znęcających się nad nią ciotkę i wuja, traktowana jak służaca. Do świata czarodziejskiego wchodzi jako straumatyzowana, pragnąca zemsty dziewczyna z czarnym humorem. W kim zdob...
podejrzani
Bắt đầu từ đầu