Tylko dwie osoby mogły to napisać i Potter miała ochotę je naprawdę trzepnąć. Fred i George stali uśmiechnięci od ucha do ucha wśród śmiejącego się tłumu. Na usta Hesper też wdarł się mały śmiech.

- Gred!- zawołała - Froge! Mam wielbiciela! - oświadczyła pysznie, poprawiając teatralnie włosy.

Bliźniacy znaleźli się tuż przy niej.

- Och gratulacje, Hesper - powiedział podekscytowany Fred.

- Musiał zwariować na twoim punkcie, by tak romantycznie pisać - dodał z przekonaniem George

Hesper zaczęła się wachlować ręką.

- Och... toż to geniusz! - wykrzyknęła - Muszę go znaleźć! Wiem, wyśle mu walentynkę! Hej kupidynie! Zaśpiewaj temu, który wysłał mi to arcydzieło.

Głos twój, jak hałas przy szlifierce,
geniusz i szczerość poematu,
rozgrzały do czerwoności moje serce,
na tyle, by wykrzyczeć uczucia me światu!

Widownia spektaklu ryknęła śmiechem. Po chwili kolejny raz usłyszeli ten wierszyk, tylko że w wersji śpiewanej przez krasnoluda do Freda i Georga. Teraz część osób wręcz płakała ze śmiechu. Hesper zrobiła bardzo zaskoczoną minę.

- Och! Nie wierzę! To byliście wy! -krzyknęła - Dlaczego? Dlaczego nie powiedzieliście mi tego w twarz!? - dodała dramatycznie.

- Och moja pani! - rzekł Fred, wyglądając na skruszonego - Zabrakło odwagi, mężnemu sercu!

- Co byśmy zrobili, gdyby ciężar odrzucenia, był zbyt wielki? Co mieliby począć beznadziejnie zakochani młodzieńcy, w o pani?

Hesper udała, że mdleje, a Fred i George ruszyli by ją złapać. W tym momencie zbiegowisko rozgonili McGonagall i Snape. Miny mieli poważne, choć lekko drgały im kąciki ust.

- Talent aktorski Śligonów jest nie do przebicia, zapamiętaj to Minerwo - szepnął Snape - Poproszę galeona.

McGonagall z kwaśną miną podała koledze monetę.

- Powinnam przestać się z tobą zakładać, Severusie. 

- Nie sądzę.

Zwycięski uśmiech błąkał się na ustach mężczyzny.

...

Znaleźli wreszcie chwilę czasu na odkrycie tajemnicy dziennika. Usiedli w dormitorium bliźniaków. Lee Jordan był akurat po za nim, wiec wydawało się to idealnym miejscem. Powtórzyli rzucanie zaklęć ujawniających, lecz nic to nie dało. Do pokoju bez pukania weszła siostra bliźniaków, Ginny.

- Odpiszcie mamie na listy, bo się o was martwi - powiedziała bez ogródek

Hesper odruchowo schowała dziennik pod koc. Ginny to jednak zauważyła i jej oczy jakby rozszerzyły się w strachu. Hesper, jak i bliźniacy pomyśleli, ze to przez obecność Potter.

-Ja... ja już pójdę - powiedziała jąkając się i trzasnęła drzwiami.

- To było dziwne - skomentowała Hesper.

- Od początku roku szkolnego jest taka strachliwa, strasznie dziwnie się zachowuje - powiedział Fred.

- Normalnie jest rozwydrzona i uważa, ze jej się wszystko należy - dodał George.

- Może Hogwart jej uświadomił, ze jest coś więcej niż ona? - rzucił Fred

George pokręcił głową.

- A nasza matka nas rozpoznaję... - sarknął - To musi być coś innego, ale nie ważne. Bardziej mnie zastanawia o co chodzi z tym dziennikiem. Dlaczego jest pusty, skoro bolała cię blizna?

venus  • tomarry ♀️Where stories live. Discover now