przeginasz

165 18 11
                                    

Siedziałem w pokoju z narastającą mnie złością. Oczywiście nie posprzątałem po sobie. Nie wiem dlaczego. Po chwili do pokoju wszedł Wiktor

-Czarek?

-Tja?

-Co sie dzieje?

-Gowno -Odparłem oschło
-Wyjdz -Dodałem

-Czarek... -Powiedział trochę poddenerwowany

-Jezu nic mi nie jest. Nie chcę mi sie z wami gadac

-Nie to nie. Ale jak coś będziemy w pokoju.

-dobra wypierdalaj...-Szepnąłem, jednak mężczyzna mnie usłyszał

-Czarek przeginasz! -Lekko na mnie krzyknął, raczej tego nie robił więc się zdziwiłem ale też trochę przestraszyłem.

-Bo może cały czas wypytujesz się o wszystko?!

-Bo może jesteś moim dzieckiem i sie martwię o swojego syna!

-To nie twoja sprawa dziadzie!

-Pogadamy sobie jak ochłoniesz - Oznajmił mężczyzna zatrzaskując drzwi

Teraz to już stałem analizując co właśnie powiedziałem, chwilę później opadłem na łóżko.

*23:40*
Wszyscy już spali, tylko na to czekałem.... Teraz mój czas... Nie wiele myśląc zapakowałem się w małą torbe na ramie po czym zszedłem po cichu na dół. Ubrałem buty i polar wychodząc z domu. Upewniłem sie że nikt mnie nie widzi, i dałem noge. Około północy dotarłem na miejsce. Był to opuszczony budynek, miałem spoykac się tam ze znajomymi, tylko że jal na razie byłem tam sam. Czekałem dziesięć minut aż zjawił się Nikodem, tuż po nim Kamila z Ksawerym. Po przywitaniu sie odpaliliśmy latarkiei udaliśmy się do środka. Zwiedzaliśmy pomieszczenia do godziny drugiej w nocy. Kiedy wracałem zobaczyłem na ekranie mojego telefonu osiem nieodebranych połączeń od Anny i pięć od Wiktora. Ojoj... Stwierdziłem że nie będę oddzwaniał i wytłumaczę się im po powrocie, tylko że nie wiedziałem co powiedzieć... Cała drogę do domu myślałem co im powiedzieć.

*W domu*
-Hej?... -Powiedziałem nieśmiale

-Czarek gdzieś ty był o tej godzinie?!

-Ja? No.... Em..... Nie mogłem zasnąć i wyszedłem przed dom się przewietrzyć tylko...

-Przed dom? Szkoda tylko że przeszukaliśmy wszytsko w okolicy! Do spania, rano porozmawiamy.

Poszedłem na górę nie wiedząc do końca jak mam się rano z tego wytłumaczyć.

*Wiktor*
Nie wiem co się dzieje z tym dzieciakiem... Najpierw takie odzywki, później ucieczki w nocy. Nie poznaje go. Trzeba z nim będzie rano spbie porozmawiać, tylko że pewnie znowu nas oleje... Co ja mam z nim zrobić? Stwierdziłem że powinien podzielić się tym z Anna

-Aniu?

-Wiktor jest prawię trzecia w nocy, idź spać.

-Ale chodzi o Czarka

Wtedy kobieta odworcila się w moją strone

-Tak?

-Wiesz co się dzieje z nim? Wiedziałeś co wcześniej robił?

-Nie mówiłeś mi... Ale co niby robi?

Powiedziałem kobiecie wszystko co ostatnimi razy robił nasz syn. Wiedzieliśmy że dorastanie, hormony itp, staraliśmy się go zrozumieć, ale jednak nie będziemy sie zgadzali się na takie zachowanie.

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now