Najważniejszy

443 22 6
                                    

Po tygodniu obudziłem się w szpitalnym łóżku, chwilę się rozglądałem aż zobaczyłem że jestem pod tlenem i mam jakieś dziwne kable przyczepione do ciała.
Po około godzinie przyszła pielęgniarka, gdy zobaczyła ze się wybudziłem uśmiechnęła się i wyszła aby poinformować o tym moich rodziców.
Gdy przyszła Anna dała mi torbę z ubraniami ponieważ tamte zostały zmasakrowane.
-Hej, jak się czujesz-zapytała cicho z troska w głosie
-Hej pogadamy jak wyjdę dobrze? - zapytałem bardzo nieśmiałe i cicho ponieważ bolało mnie gardło.
-Pewnie.
Zobaczyłem że zaszkliły się jej oczy, ale chwilę później zapytałem
-Co się stało?
-Pobił cie..
Wtedy wszystko mi się przypomniało, chciałem przeprosić za problem, ale nie potrafiłem nic powiedzieć więc sposcilem wzrok.
Chwilę potem Anna musiała wyjść ponieważ lekarz zabronił odwiedzać mnie a ona miała przynieść mi rzeczy.
Kilka dni potem dostałem wypis oraz jakieś tam zastrzyki na szybsza regenerację ponieważ miałem duże obrażenia.

Podczas powrotu nie potrafiłem wypowiedzieć ani słowa, kobieta widziała ze jest mi ciężko więc na szczęście nie zagadywała.
Gdy dojechaliśmy poszedłem na górę, wziąłem prysznic i w pokoju zalazłem się łzami, po prostu emocje mnie przerosły i zaczęłem się trząść.
Niestety albo i stety chwilę później weszła Anna, zapewnie chciała porozmawiać.
-Hej, czemu płaczesz? - zapytała zmartwiona
Nie odpowiedziałem póki nie chciała mnie przytulić wtedy cicho poprosiłem
-Nie, proszę-błagalnym głosem
Kobieta od razu zrozumiała ze się boję więc po prostu usiadła.
-Przepraszam... - wymamrotałem trzęsąc się i płacząc
-To nie twoja wina-odpowiedziała
Spojrzałem na nią przestraszonym wzrokiem i powiedziałem
-znów was tylko zawodzę,jestem zwykłym śmieciem
-Nie myśl tak nawet, to nie było z twojej woli to on cie pobił ty się nie możesz obwiniać za to. A ty jesteś dla nas bardzo ważny...Najważniejszy-oznajmiła
Odwróciłem wzrok
-On cie już nie skrzywdzi obiecuje.
Wtedy trochę się uspokoiłem i ponownie na nią Spojrzałem
-Nie jesteście źli i zawiedzeni?... - zapytałem błagającym tonem
-Oczywiście że nie. Na pewno nie na ciebie kochamy cie wiesz?
Zrozumiałem że zawsze mogę im zaufać.
-Ja was bardziej-odpowiedziałem i wtuliłem się w nią mocnoooo.
Jak się okazało odwzajemniła uścisk i położyła dłoń na moim trzęsącym się nadal udzie. Po chwili czułem się tak spokojnie jak tylko mozna, z oczu przestały lecieć łzy a uda oraz ręce przestały się trząść.
-Co z Kamilem?-zapytałem
-Ma zakaz zbliżania się do ciebie od sądu i dostał 7 lat więzienia za próbę zabójstwa
Nie odpowiedziałem tylko znów się przytuliłem i nie pamiętam kiedy zasnąłem

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now