Wyjście

269 21 8
                                    

*Czarek*
Kiedy Anna i Wiktor wrócili do domu ja już zasypiałem. Anna weszła jeszcze do mojego pokoju zobaczyć czy śpię, jeszcze nie spałem ale leżałem więc kobieta najwidoczniej myślała że śpię.
Następnego Ranka obudził mnie Wiktor. Wszedł do mojego pokoju mówiąc:
-Wstajemyyyy, za dziesięć minut widzę cię na dole.
-Co? Po co? Jak?- zapytałem zaspany przenosząc się do pozycji pół siedzącej na łóżku, Wiktor w tym czasie otwierał mi okno i odsłaniał rolety.
-No raz raz, zostało Ci dziewięć minut
-Ale do czego? Jedziemy gdzieś czy co?
-Tak ale to niespodzianka.
Wtedy mężczyzna wyszedł z mojego pokoju a ja ubrałem się i poszedłem do łazienki.
Kilkanaście minut później zszedłem na dół gdzie czekali już rodzice dopijacac kawe którzy kazali mi zjeść śniadanie. Dzisiaj opór był mniejszy a więc zjadłem prawie całą miskę płatek owsianych.
Po piętnastu minutach zaparkowaliśmy pod kręgielnia gdzie czekał na nas Benio.
-Grałes kiedyś w kręgle?-zapytał Wiktor
-Nie-odpowiedzialem ucieszony z tego gdzie się znajduje
-Dziekuje- dodałem i poszliśmy do kręgielni. Tor mieliśmy zarezerwowany na dwie godziny.
-Zaklad że będę najlepszy?-zapytał mnie Benio
-Tsaa, chciałbyś - odpowiedziałem
-Wy chcielibyście, ja wygram. -przerwal Wiktor.
Jak się okazało wszyscy się mylyli ponieważ wygrała Anna która zbiła 76 kręgli. Ja 68, Wiktor 71 a Benio 67.
-I co? - zapytała chichrajac się Anna zapewne powiem po młodzieżowemu „cisnęła z nas beke"
Kiedy wracalismy Wiktor nagle do mnie:
-Co chcesz zjeść?
-Nie jestem głodny
-Nie przyjmuje takich odpowiedzi wezmę Ci coś jak nie wiesz dobra?
-Okej...-odpowiedziałem i uśmiechnął się do niego
Zjedliśmy w końcu jakiś tam zestaw z frytkami znaczy ja prawie zjadłem. Udało mi się zjeść prawie całego burgera jednak frytek nie tknalem. Ale się nie zmarnowały gdyż Benio był ich fanem. Wróciliśmy do domu to odpoczęliśmy a potem obejrzeliśmy Gumballa. Wieczór również przeszedł spokojnie.

Rano gdy się obudziłem była niedziela. Zeszłem na dół aby zobaczyć czy moi rodzice już wstali. Jednak jeszcze spali więc ich nie budziłem, wziąłem sobie sok i poszedłem do swojego pokoju gdzie oglądałem jakiś stary serial. Po około godzinie do mojego pokoju zajrzała Anna, zapewne by zobaczyć czy jeszcze śpię.
-No dzień dobry. - Powiedziała do mnie kobieta mile uśmiechając się
-Hejka. - Odpowiedziałem miło i odłożyłem sok na szafkę.
-Widze że już nie śpisz, wyspałeś się?
-Tak, a ty?
-Ja też -odparła kobieta znów się uśmiechając.
-Ja chcesz to zejdź na dół.
-Zaraz zejdę.

Faktycznie po pięciu minutach zeszłem na dół gdzie bylo małżeństwo. Szykowali śniadanie więc stwierdziłem że im pomogę. Po zjedzeniu posiłku stwierdziliśmy że przydało by się posprzątać w naszych pokojach.
Zgodziłem się z nimi i poszedłem do łazienki aby się trochę ogarnąć a potem po odkurzacz,ścierkę, płynu itd. Skończyliśmy sprzątać około godziny czternastej i jak się okazało Wiktor i Anna zdąrzyli pokłócić się już dziesięć razy o to kto sprząta łóżko a kto odkurza. Nie powiem śmiałem się z nich wyglądali komicznie. Mi uwinęło się to sprawnie, zacząłem od biurka bo tam największy bałagan był a skończyłem na szafie.

Hejak! Kolejny rozdział jak macie jakieś pomysły na rozdziały to dajcie w kom chętnie się zainspiruje bo mam kilka pomysł jednak na razie nie planuje ich pisać.❤️

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now