krzywda

186 18 4
                                    

*Anna i Wiktor*
Nie wiedzieliśmy gdzie udał sie chłopak, zestresowani postanowiliśmy przeszukać okolice samochodem. Szukaliśmy nie wiem, moze godzine, może dwie.

*Anna*

Niestety po Czarku nie było ani śladu.
Gdy wybiła piąta rano znów udaliśmy sie na przeszukiwania, zgłosiliśmy juz zaginięcie. Oczywiście tej nocy nie zmrużyliśmy oka więc byliśmy padnięci, jednak strach o nastolatka nie dawał nam spokoju. Pół nocy przeplakalam że strachu że mogła stać mu sie krzywda. Wiktor próbował mnie uspokoić jednak on też był zdenerwowany.

-Moze poszedł do znajomych a telefon mu padł... -Powiedział cicho Wiktor, chciał mnie jak i zarówno siebie uspokoić. No cóż, nie udało mu sie.

-Napewno! Gdyby nie ta kłótnia nic by sie nie stało! Dlaczego my to ukrywaliśmy?! -Wykrzyczalam rozpaczona. Na co mężczyzna przyciągnął mnie do siebie.

Nie pamiętam kiedy odpłynęłam. Obudziłam sie o ósmej, obok mnie był śpiący Wiktor. Obudziłam go.

-Wiktor wstawaj!

-juz, która jest? Co się stało? Czarek serio zniknął czy mi sie to śniło?

-Naprawde! Musimy to dziś zgłosić na policję! -Podnioslam ton prawię płacząc

*Czarek*

Siedziałem zamknięty bez picia i jedzenia kilka dobrych godzin. Nie wiem ile dokładnie ale byłem bardzo głodny i spragniony. Nagle do pokoju weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Wzięli mnie i wyciągnęli z pokoju. Nie wiedziałem co się dzieje, strasznie sie bałem.

Po chwili znalazłem sie w innym pomieszczeniu. Ono wyglądało już bardziej jak normalny pokój. Miał zielone ściany, szafki i kanape. No był staromodny. Jendak wolę być tu niż tam.
W tym pomieszczeniu, zostałem zamknięty na klucz, sparaliżowany strachem siedziałem na kanapie trzęsąc się.
Po kilku minutach usłyszałem jak drzwi się otwierają, to był Kamil, przyniósł mi wodę i chleb. Jaka uczta... Ale byłem tak głodny ze zjadłem i wypiłem wszystko.

-Chodz za mną -Zaczal mężczyzna chwytając mnie za ramię, momentalnie poczułem ból.

Zaraz po tym znalazłem się spowrotem w moim pokoju, tyle że znajdowało sie w nim teraz więcej rzeczy. Przerazilem się...

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now