Najważniejszy (Awi I Czarek)

Podróż

Obudzilem sie dwie godziny pozniej, Anna tez zasnela jednak jeszcze spala. Stwierdzilem ze pojde do siebie odrobic lekcje,jednak gdy wstalem poczulem ze jestem glodny wiec poszedlem w kierunku kuchni w celu zjedzenia czegos. Znalazlem jakis budyn czy cos takiego ale bylo dobre wiec po spozyciu posilku udalem sie na gore. Gdy skonczylem odrabiac angielski do mojego pokoju weszla kobieta chcac zapytac czy nie jestem glodny. Po upewnieniu sie ze moj zoladek nie jest pusty zaprosila mnie na dol i powiedziala ze musi z Wiktorem mi cos powiedziec.
Gdy zaciekawiony zszedłem na dół okazało się że wybieramy się do Włoch na tydzień! Bardzo się ucieszyłem ponieważ miał to być mój pierwszy pobyt za granicą.
Ale chwila jutro jest lot! Zanim się obejrzałem dostałem mają walizkę podróżna ze słowami
-No dalej pakuj sie albo zostajesz- Oznajmil że śmiechem Wiktor.
Następnego ranka obudził mnie Benio ,jak się okazało on także leci.
Dopakowalismy resztę rzeczy i pojechaliśmy na lotnisko.
-Co chcesz do picia? -zapytala Anna
-Nic dzięki -odpowiedzialem po czym się usmiechnalem.
-Wezme ci sok pomarańczowy -odparla po czym mnie pocałowała i poszła po picie, jak się okazało ona też wzięła sobie sok pomarańczowy.
Gdy byliśmy już w samolocie zaczęło mnie bardzo boleć ucho przez ciśnienie ale po chwili było już lepiej i mogłem podziwiać widoki bez bólu bo tak się złożyło że mam miejsce przy oknie. Po dwóch godzinach byliśmy już na lotnisku we Włoszech a po chwili już w hotelu. Było po siedemnastej wiec poszliśmy zwiedzić okolice i przejsc się po plaży oraz na kolację. Gdy wróciliśmy było już odziwo po dwudziestej trzeciej, więc myślimy się i poszliśmy spać. Były dwa pokoje,jeden należał do Anny i Wiktora a drugi do mnie i Benia który niestety musiał wrócić wcześniej od nas ze względu na plany ale miał towarzyszyć nam przez najbliższe trzy dni.

Hejoo tak wiem mówiłam że nie będzie rozdziałów kiedy będę we Włoszech ale miałam trochę czasu więc napisałam❤️