ból

223 19 12
                                    

Okazało się że odwiedził nas Benio który postanowił mi dokuczyć, często tak robił więc nie zdziwiło mnie to jednak przez bardzo nasilony ból gdzie leki nawet nie pomagały byłem zdenerwowany i nie w chumorze.

*Benio*
Wszedłem do pokoju Czarka i zdialem z niego kołdrę aby wstał. Myślałem że jak zawsze walnie we mnie poduszka czy coś. Tym razem tak się nie stało.
-Zostaw mnie i wyjdź! - Powiedział Agresywnie
-Czaruś wszystko okej? Co się stało? -Zapytałem widząc jego zachowanie.
-Jest Anna? -Zapytał wstając do pozycji siedzącej.
-Jest. Zawołać ją?
-Mhm

Wtedy poszedłem na dół i zacząłem mówiąc do Anny
-Ej bo Czarek chcę żebyś do niego przyszła. Niewiem co się dzieje. -Powiedziałem siadając na krześle.

*Anna*
Poszłam do pokoju Czarka trochę zmartwiona. Gdy otworzyłam drzwi chłopak był w pozycji pół siedzącej pół leżącej. A oczy miał przymrużone.
-Co się stało? -Zapytałam dodając na krawędzi jego łóżka.
-Boli mnie.... B-bardzo... -Powiedział zwijając się z bólu niemal płacząc.
-Brzuch cię znowu boli? -Zapytałam kładąc mu rękę na ramię.
-Duzo bardziej niż wczoraj... -Odpowiedział. Widziałam że poleciała mu łza, zapewne z odczuwanego bólu.
-Brałes leki?
-Tak. Nie pomagają. Umrę zaraz z bólu.
-Jak nie przejdzie Ci do południa pójdziemy do lekarza dobrze?
-mhm
Po chwili chłopak wydał z siebie głośne "Ała!!„ Po czym znowu zapłakał.
Wtedy wiedziałam że nie ma na co czekać. Chciałam go zbadać aby dowiedzieć się więcej informacji na temat jego zdrowia.
-Od czasu restauracji korzystałeś z łazienki? -Zapytałam po chwili.
-Tak, normalnie alee coraz bardziej boli...-Odparl i syknął z bólu.
Podczas godziny ból nasilił się do tego stopnia że chłopak nie mógł wstać z łóżka zwijając się z ciągłego bólu. Pojechałam z nim do lekarza. Po badaniach doktor doszedł do wniosku że musiałem się czymś poważnie zatruć i trucizna bardzo zaszkodziła mi na wątrobę, przełyk i żoładek.
-Wiem pani co sporzywal Czarek od wczoraj? -Zapytał lekarz
-No byliśmy w restauracji potem przez ból nie był w stanie nic przełknąć.

Po dalszych badaniach okazało się że Czarek sporzyl trutkę na szczury. Jednak nastolatek zarzekał że nic nie brał. Wierzyłam mu, po kilku godzinach wydało się że dosypali mu coś do picia. Oczywiście winni ponieśli konsekwencje. A po płukaniu żoładka było już wszystko dobrze.

Hejjjj Co o tym sądzicie? Dodali byście jeszcze coś? Dajcie znać i nie zapomnij o głosie!

Najważniejszy (Awi I Czarek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz