Basen

324 16 6
                                    

Kiedy wrocilem do szkoły, wszystko wrocilo do normy. We wtorek gdy wychodziłem że szkoły pod nią ujrzalem.. Benia?!
-Cześć-powiedział i puścił mi oczko z uśmiechem na twarzy.
-Hej? - odpowiedziałem
-Co tu robisz? - dodałem
-Jestem twoim ochroniarzem. A tak serio chcesz jechać do mnie mam pewien pomysł.
-Wiktor z Anna wiedzą?
-Oczywiście że tak. Potem do nas dojdą ale musimy zachaczyc o wasz dom po jedna rzecz.
-Jaka?
-kompielowki.
Unioslem brew z zaciekawieniem
-Basen zrobiłem, znaczy miałem wcześniej ten w ziemi ale teraz przefiltrowalem itp.
Chwilę po rozmowie pojechaliśmy po stroje do pływania i do Benia.
Zin zdarzyłem wejść sam do wody zostałem do niej wrzucony.
-Oddac Ci? - zapytałem wynurzając się z wody
-Nie oddasz
-Oddam
Po tej wymianie zdań wepchnąłem mężczyznę do wody. Mówiłem.
Około godziny chlapania i topienia się przyszła Anna z Wiktorem.
-Hejka - powiedziała mile kobieta mocząc nogi w wodzie
-Benio chciał mnie utopić-powiedziałem z żalem i śmiechem
-Nieprawda - odpowiedział śmiejąc się i wrzycajac mnie znów do wody.
Krótko mówiąc przypominaliśmy kłócące się rodzeństwo.
Jak się okazało Wiktor był po mojej stronie i to on wrzucił Benia do basenu, a Anna patrzyła na nas ze śmiechem dopuki jej mąż nie zakradł się od tyłu i nie wywalił jej do wody.
-Ty się dobrze czujesz? -odpowiedziała kobieta śmiejąc się.
-Nigdy nie czułem się lepiej. - odpowiedział mężczyzna.
Gdy był już wieczór wyszliśmy z wody, przebraliśmy się i pojechaliśmy do domu.
Kolację zjedliśmy u Benia więc nie byliśmy głodni. Chciałem iść spać i gdy wchodzilem do pokoju usiadłem na łóżku i znowu zaczęły się myśli typu "ciągle ich zawodze„" jestem nie potrzebny„ "mają mnie dosyć„ itp. Nie wiem dlaczego jednak po prostu emocje mnie przerosły. Chwilę później weszła Anna. Chciała zobaczyć czy spie, zobaczyła mnie w pozycji pół leżącej pół siedzącej i zapytała
-Nie śpisz jeszcze?
-Jeszcze nie
Anna pokiwała głową
-Możesz zostać ze mną chwilę? Zapytałem cicho.
-Pewnie - powiedziała z uśmiechem po czym usiadła na moim łóżku.
-Coś się stało? - zapytała
-Jestem wam potrzebny?.... - zapytałem wpatrując się w mój kocyk na łóżku.
-Oczywiście że tak, dlaczego pytasz?-zapytała zmartwiona
-Nie wiem... Poprostu
-Jesteś dla nas najważniejszy wiesz?
-wiem.... - powiedziałem prawie niesłyszalnie
-Wy dla mnie też... Mamo.. - dodałem
Zanim kobieta zdarzyła zareagować wtulilem się w nią bez słowa. Anna odwzajemniła uścisk, siedzieliśmy tak kilka minut po czym podniosłem się do pozycji siedzącej i powiedziałem
-Idę spać.
Chciałem się położyć ale mój rodzic powiedzial
-Chcesz zostać sam?
-ta...
-Jak coś to przyjdź do nas i nas obudz dobrze?
-Okej dzięki.. - odpowiedzialem cicho
Na koniec Anna pocałowała mnie w głowe i powiedziała "dobranoc„ na co odpowiedziałem tym samym i zasnąłem.

Najważniejszy (Awi I Czarek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz