moje dziecko

165 18 6
                                    

Wieczorem jak to z moją rutyną, zjadłem i zwymiotowałem. Czułem się coraz słabiej.

*Wiktor*
Usłyszałem Czarka w łazience, od jakiegoś czasu dziwnie się zachowywał. Martwiłem sie o niego.
Chciałem najpierw porozmawiać o tym z Anią, gdyż to nie pierwszy raz kiedy słyszę że moje dziecko wymiotuje, najczęściej po jedzieniu.

-Aniu? -Zapytałem wchodząc do naszej sypialni

-Tak?

-Zauwazylas ze Czarek cały czas wymiotuję? Szczególnie po jedzeniu -Zacząłem prosto z mostu.

-Co? -Odparła lekko przestraszona blodnynka

-No od jakiegoś czasu wymiotuję po każdym jedzeniu, nie zauważyłaś że dużo schudł, stał sie bladszy i osłabiony?

-... Jakoś nie zwróciłam na to uwagi... Cholera jasna, czemu ja tego nie widziałam!?

-Spokojnie... Trzeba z nim najpierw porozmawiać.

Po której rozmowie poszliśmy do pokoju chlopaka, który leżał na łóżku.

-Czarek? -Zapytala kobieta

-Tak?

-Chodz tutaj

Czarek momentalnie podniósł się z łóżka.

*Czarek*
Podejrzewałem już że coś sie święci. 

-No co tam? -Zapytałem, jak coś będę udawać idiote

-Lepiej sie czujesz?

-No już lepiej

*Wiktor*
Stwierdziłem ze nie ma sensu ciągnąć to w nieskończoność i im szybciej tym lepiej.

-Wymiotujesz od dawna prawda? -Zapytałem prosto z mostu

-Nie?....

*Czarek*
Kurwa Mac.... Skąd oni to wiedzą?! Dobra, jak mówiłem, będę zgrywał idiotę.

-Czarek... -Odparł cicho mężczyzna

-Nie! Nic nie robie! Co wy znowu! Nie macie innych spraw do cholery?!

-Czarek jesteś naszym dzieckiem i sie o ciebie martwimy! Widzimy ze zaburzenia odżywiania Ci wróciły!

-Super... I co z tego?!

-I to że chcemy o tym porozmawiać bez nerwów, i o to cię prosze. Co sie dzieję Czarek?

-J-ja... Po prostu... Nie umiem jeść!

-Jak to nie umiesz? -Odezwala się Anna.

-Od tego wszystkiego co się działo nie potrafię... Co zjem to mam odruch wymiotny...

-...Czemu nam nie powiedziałeś?

Wtedy wytłumaczyłem im wszystko, no.. Kiedyś musieli sie dowiedzieć. Jebać już to. Oczywiście zaczęli mówić ze trzeba zrobić badania, do psychodietetyka bla bla bla.

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now