Jest dobrze

158 14 7
                                    

-Przepraszam -Wyszeptała po chwili. Byłem cały roztrzęsiony, miałem atak paniki i nie mogłem złapać oddechu.

-Juz Ciii... Jest dobrze...Oddychaj-Dodała.

Zauważyłem że Wiktor niesie z kuchni szklankę wody wraz z jakimiś tabletkami.

-Masz hydroksyzyne. Będzie Ci lepiej -Oznajmił podając mi zestaw.

Ledwo co udało mi sie przełknąć wode wraz z tabletką, ale w końcu się udało.

*Anna*
Zdałam sobie sprawę z tego ze przegielismy, Czarek również.
Ale patrząc na stan chłopaka, musieliśmy emocję i wyjaśnienia odstawić na bok i pomóc mu sie uspokoić. Chociaż nadal byłam na niego zdenerwowana za to jak fatalnie sie zachował, wiedziałam ze też popełniliśmy ogromny błąd nie informując go o tym wszystkim, i po części to nasza wina.

-Wyjasnimy to sobie? -Zapytal Wiktor siadając obok nas. Nastolatek w tym samym momencie wyrwal mi sie z uścisku.

-Nie będę nic z wami wyjaśniać! Nienawidzę was! -Krzyknął zrozpaczony, jego głos nie był jakiś donośny ze względu ze przed chwilą zażył lek uspokajający.

-Czarek, przed chwilą sam chciałeś to wyjaśnić i pogadać wiec o co ci teraz chodzi? -Zapytał lekko zdenerwowany Wiktor

-Nie bede sie do was odzywał -Odparł po czym pobiegł na górę, gdzie szybko zamknął drzwi na klucz.

-I co teraz? -Zapytałam

-Niech sie uspokoi, my zresztą też. Jutro rano porozmawiamy -Odparł mężczyzna przybliżając mnie do jego torsu.

-A co jak sobie cos zrobi? -Zapytałam po chwili

-Nie zrobi... Zaraz zaśnie jak leki zaczną bardziej działać. Pozatym jest teraz w takich emocjach ze musi je sam przetrawić, a my tylko pogorszymy sprawę. 

*Czarek*
Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale nadal byłem strasznie wkurzony. Może dlatego se wspomnienia z Kamilem tak na mnie działały.
Rano gdy sie obudziłem nie wiedziałem czy zejść na dół i siedzieć bezczynnie w pokoju. Po chwili namysłu zszedłem na dół udając sie do toalety, po kilku minutach wyszedłem i poszedłem do kuchni. Rodzice siedzieliśmy przy stole, jednak nie zwracałem na nich uwagi, nie wiedziałem poprostu co powiedzieć, było mi trochę wstyd za noc, jednak wiedziałem ze wina tez jest po ich stronie.

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now