Zawody

198 16 1
                                    

Z Nadią dokończyliśmy nasza choreografię, która jak się okazało wyglądała pięknie.
Potwierdzili to nasi rodzice uwidaczniając nasz występ.

W końcu przyszedł dzień zawodów. Bardzo się stresuje. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy takie jak:
-Woda, dużooo wody.
-Strój na przebranie
-Zapasową parę stopek
-Szczotke do włosów, Nadia brała jakieś tam kosmetyki.
Itd
Kiedy dojechaliśmy na miejsce Nadia już tam była, poszliśmy do naszej szatni i przebraliśmy się w stroje. Gdy mieliśmy wychodzić na rozgrzewkę złapał mnie skurcz więc powiedziałem że zaraz do niej dołączę. Kiedy moja nieobecnością zaczęła się martwić Anna poszła do mojej szatni sprawdzić czy wszystko jest dobrze. Kiedy zobaczyła mnie siedzącego na ławce skulającego się z bólu brzucha zmartwiona podeszła i zapytała się co się dzieje.
-Nie wiem, chyba ze stresu strasznie boli mnie brzuch.
Na to kobieta dała mi jakąś tabletkę.
-No chyba że stresu, jesteś cały spięty. -Odpowiedziała kładąc mi rękę na ramieniu.
-Juz trochę lepiej?- Dodała po chwili.
-Troche tak, dzięki. -Odpowiedziałem i położyłem jej głowie na ramieniu, na co kobieta mnie przytuliła.
-No już, będzie dobrze. - Powiedziała głaszcząc mnie po włosach.
-Chodź rozgrzej się, Nadia się o ciebie martwi.
-Co? Nadia? Dobra już idę.

-No nareszcie, wszystko gra? -Zapytała dziewczyna gdy wszedłem na salę.
-Tak, tak jest okej
-Chodź przypudruje Cię, bo wiem jak będą wyglądały zdjęcia.
-Nie dzięki, nie trzeba
-Chodź, bo potem będziesz płakał że wyszedłeś na zdjeciach jak Shrek.

No jednak, udało się jej przekonać mnie. Nawet ładnie wyglądałem.

Startowaliśmy jako ostatni, przez co jeszcze bardziej się stresowałem, jednak wiedziałem że mam przy sobie bliskie osoby które jakby co mnie wesprzą.
No i przyszła nasza kolej, gdy zaprezentowaliśmy układ dostaliśmy najwięcej punktów ze wszystkich. Bardzo nas to ucieszyło, ale nie świętujemy za wcześnie. Jeszcze została druga runda. Wiktor i Anna powiedzieli że są ze mnie bardzo dumni, przez co poczułem spełnienie w sercu. To było cudowne.
-Tylko się nie przepij, będzie ci ciężko tańczyć w następnej rundzie. -Powiedzial Wiktor kiedy sięgnąłem po butelke wody.
-Nie, no luzik - odpowiedziałem.
Na drugą rundę ubrałem koszulkę na ramiączka, tą ktorą kupił mi Wiktor. Przewidział to że będzie mi potem za gorąca. Oprócz tego zmieniłem jeszcze stopki, uczesałam włosy a Nadia poprawiła mi mój lekki "makijaż„. Gdy zaczęła się druga runda i startowaliśmy w połowie naszego układu Nadia niefortunnie potknęła się, jednak moja reakcja była tak szybka że w pół sekundy zmieniłem troszeczkę nasz układ tak, aby wyglądało że potknięcie było celowe. Naszczescie sędziowie nie domyślili się że nasza mała wpadka była zrobiona przypadkowo. Po zakończeniu drugiej rundy dostalismy też najwięcej punktów. Czyli..... WYGRALISMY!!!
Puchar odebrała Nadia, chciałem żeby poczuła się najważniejsza. W tym samym momencie podeszła do mnie Anna przytulając mnie i mówiąc coś w stylu gratulowania. Oprócz tego podeszły do mnie dziewczyny które niby przyszły pogratulować, ale każda wyciągała ode mnie numer telefonu. Heh, ma się te swoje uroki. Kiedy Nadia przyszła z pucharem widziałem łzy szczęścia w jej oczach.
-No już, ale nie płaczemy. -Powiedziałem przytulając ją.
-Chodź na zdjęcia. -Odpowiedziała dziewczyna.
Kiedy byliśmy już po sesji, ludzie się zaczęli zbierać. Poszliśmy do szatni, gdzie nadal widziałem łzy szczęścia dziewczyny. W końcu to było jej marzenie. Ja również byłem bardzo szczęśliwy, jednak nie porównywało to że szczęściem Nadii. Kiedy się już przebrałem i ogarnąłem do wyjścia. Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Prosze. -Krzyknela dziewczyna pakując do plecaka słodycze otrzymane również w prezencie.
-Dzien dobry. -Odpowiedziała moja...Była wychowawczyni z ośrodka.
-Dzien dobry?-Odpowiedziałem a Nadia tylko wpatrywała się w nas bez słowa.
-Przyszlam Ci pogratulować. -Odpowiedziala.
Jak się okazało była tu z innym chłopcem, który zajął czwarte miejsce .
-Dziekuje.
-A jak Ci się w ogóle żyje w nowej rodzinie? Wszystko dobrze?
-Tak wszystko jest dobrze, nie wyobrażam sobie lepszej rodziny.
Po krótkiej rozmowie kobieta już zbierała się aby opuścić naszą szatnie.

Kiedy wychodziliśmy powiedziałem Nadii aby zatrzymała sobie puchar. Mi medal,małe drobiazgi i słodycze starcza w zupełności. Poza tym nie patrząc to jej zasługa.
Kiedy wracałem do domu w trójkę z Anną i Wiktorem przegadaliśmy całą drogę o dzisiejszym wydarzeniu.Oprócz tego poszliśmy jeszcze coś zjeść.

Tej nocy przez emocje nie mogłem zasnąć. No cóż. Ale Nadia też ponieważ napisała do mnie o pierwszej w nocy gdyż widziała że jestem aktywny i przesłała mi zdjęcia i filmy z naszego występu, widziałem je już w internecie ale nie przyznałem się jej do tego. Jednak powiedziałem jej o dziewczynach które można powiedzieć "podrywały„ mnie po zawodach.

Hejaaa. Tutaj dłuższy rozdział aby herbatka starczyła na dłużej🥹❤️. Jeśli macie pomysły na dalsze rozdziały, dajcie mi znać w komentarzach oraz dajcie głos, bo mam dużo wyświetleń a głosów bardzo mało😭😭

Najważniejszy (Awi I Czarek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz