Ja się boje

167 18 3
                                    

Byłem zły i rozśmieszony jednocześnie. Kiedy wyszedłem rodzice zapytali zje mnie co chciałbym zjeść. Wybrałem jakąś kanapkę i gorącą czekoladę. Oczywiście wcześniej pod kranem zmyłem "makijaż" i byłem czysty. Jednak Beniowi stwierdziłem że oddam już na miejscu bo był wieczór i  nie miałem Ochoty.

Po zrobieniu sobie przerwy na jedzienie i toaletę wróciliśmy do auta gdzie znowu zasnąłem. Oczywiście wcześniej pożaliłem się na Benia i jego pomysły. Kiedy znów wstałem byliśmy już na miejscu. Było pięknie! Wzięliśmy nasze torby i poszliśmy się rozpakować. Po tym wszyscy chcieli iść spać jednak iż ja się wyspałem w podróży, nie mogłem usnąć, stwierdziłem  że pójdę.do kuchni nalać sobie wodę. Dalej nic. Leżałem w łóżku bezczynnie i pisałem z Nadią która również nie spała. No cóż może była wampirem. Po jakimś czasie udało mi się zasnąć na chwilę, gdyż obudziłem się pierwszy. Śniadanie mieliśmy w hotelu więc nie robiłem nic do jedzenia, wziąłem sobie tylko herbatę. Po około godzinie wszyscy wstali i ogarnęli się. Następnie wszyscy zeszliśmy na hotelowe śniadanie.

Wziąłem sobie owsiankę z owocami, oprócz tego na deser jakąś galeretke.

Po posiłku poszliśmy jeszcze na chwilę do hotelu, nie siedzieliśmy tam długo, po jakiś dziesięciu minutach poszliśmy na atrakcje. 

-Ej zobaczcie jakie fajne! -Krzyknalem gdy ujrzałem rolerkostera który nie dość że ma jakieś sto metrów w pionie to przy zjeździe przejeżdżamy przez wodę.

-No fajne. Ale kto by się odważył na to wejść. -Odezwal się Wiktor.

-Ja? -Odparłem.
-O ty ze mną -Dodalem z uśmiechem

-Ja się boje - Odpowiedział na co reszta spojrzała na niego se zdziwieniem

-O proszę proszę. Wiktor Banach legenda ratownictwa medycznego się boi ulala. Czternastolatek jest od niego odważniejszy -Zasmiał się Benio.

Po krótkich namowach udało mi się wyciągnąć go na atrakcje

-Ale jak umrę to wina Czarka -Oznajmił mężczyzna

Najważniejszy (Awi I Czarek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz