-Trzeba kupić Nowy -Odpowiedzialem
-Swietne...
-No chyba dwa dni wytrzymasz bez drzwi co nie? Chociaz trzaskać nie będziesz. -Zasmiałem się, jednak chłopakowi nie było do śmiechu. Nadal był na nas zły za tamto, a szczerze mówiąc my na niego trochę też.
-Jak przyjdzie Anna to porozmawiamy o tamtej nocy co? -Chcialem załagodzić konflikt
-Mhm... -Odparł niechętnie po czym znów oparł drzwi o framugę
*Czarek*
Co oni sobię myślą? Najpierw robią takie rzeczy za moimi plecami, potem na mnie krzyczą a na końcu Wiktor zabiera mi drzwi z pokoju, a teraz pyta czy sobie wszystko wyjaśnimy. No jeszcze czego.
Nie będę nic a nic z nimi wyjaśniał, i nie wiem kiedy mi przejdzie.Po około godzinie do domu weszła Anna, dorośli od razu zawołali mnie na dół.
-No co? -Zapytałem schodząc do salonu, Jednak wiedziałem o czym będziemy rozmawiać.
-Chodz tutaj
Chcąc nie chcąc usiadłem na kanapie i spojrzałem sie na nich
-Czarek, wszyscy wtedy przesadzili, ale nie możemy obrażać sie na siebie tylko to wyjaśnić
-Nie będę nic z wami wyjaśniał. -Odparłem stanowczo
-Czarek ty tez przesadziłeś, i to znacznie
-A wy nie?! Oczywiście wszystko na mnie tak?! Wy jesteście jak zawsze niewinni!
-Uspokoj się! Dlatego musimy porozmawiać
-Nie! Nienawidzę was! Pierdolcie się-Wykrzyczalem z całej siły
Niedługo potem wziąłem pierwszą lepszą bluzę po czym wybiegłem z domu.
-Czarek! -Krzyknela za mną Anna, jednak ja już uciekłem z jej zasięgu wzroku.
Potem chodziłem bez celu, szczerze mówiąc troche się zgubiłem. Biegłem jednak zmieniłem trase i szedłem przed siebie. Telefonu zapomniałem, więc nie mogłem sie z nikim skontaktować. Nagle przechadzając sie jakimś nie znanym mi lasem z wysokimi drzewami, wydeptanej przez ludzi ścieżkę, ujrzałem...Kamila?! Co jest?! Wiem ze mógł mieć teraz przepustkę, jednak i tak byłem w szoku, chciałem sie schować gdzieś jednak mnie zauważył.
-Oo Witaj -Powiedział nagle
Próbowałem uciec jednak bezskutecznie, mężczyzna złapał mnie za ramię przez co nie mogłem się uwolnić.
-Pusc mnie! Co ty tu robisz w ogóle?! -Krzyknalem dalej probojac sie uwolnić z uścisku.
-Sledzilem cie, nie widziałeś? -Odparł niechętnie
-Zostaw mnie!!!
-Chcialbys...
W tym momencie mężczyzna powalił mnie na ziemię a następnie zaciągnął do busa sto metrów dalej. W środku był jego chyba współpracownik, nie wiem dokładnie ale siła przyłożył mi jakąś szmatę do twarzy przez którą straciłem przytomność.
Pomysł dała Blanhgh (dziękuję 😍)
JE LEEST
Najważniejszy (Awi I Czarek)
Kort verhaalCzarek odkąd został Adoptowany przez Anne i Wiktora bardzo się zmienił. Tutaj będę pisać różne opowieści z ich życia prywatnego. (nie inspiruje się za bardzo serialem tylko moja wyobraźnia) Czarek w książce jest bardziej wrażliwy i uczuciowy po prze...