Wszystko będzie dobrze

171 18 3
                                    

Kiedy byliśmy na miejscu przed szpitalem była już mama Nadii. Opowiedzieliśmy jej wszystko, bardziej dorośli gdyż jak wspominałem przez emocje praktycznie nic nie pamiętam.
Czekaliśmy tak jeszcze moment dopóki nie wyszedł lekarz.

-Nadia jest operowana. Miała krwotok wewnętrzny. Jednak po operacji powinno być wszystko w porządku.

W tym momencie czułem jak robi mi się słabo. Wiktor złapał mnie abym utrzymał równowagę.

-Hej Czarek -Powiedział mężczyzna który posadził mnie na krześle. 
Po chwili Anna przyniosła mi coś na uspokojenie. Z trudem przekonałem tabletke.

-Chodzi pojedziemy do domu -Odparł Wiktor siadając obok mnie.

-Nie.. Zostaje tu!

-Nie możesz. Przyjedziesz tu jutro dobrze?

-Mhm... -Odpuscilem ponieważ byłem tak zmęczony że nie chciałem się kłócić. Przy okazji oddaliśmy mamie Nadia jej rzeczy.

Gdy byliśmy w samochodzie przez leki byłem już spokojny, mimo to Anna usiadła obok mnie.

-Zawody wam  przepadły -Powiedziała cicho Anna głaszcząc mnie po włosach.

-Nie obchodzą mnie żadne zawody! Chce tylko żeby z Nadią było wszystko okej! Wygrana i zawody interesują mnie teraz najmniej! -Wykrzyczalem zrozpaczony i wściekły jednocześnie, nie jakoś głośno przez hydroksyzynę ale jednak.

-Wiem, nie miałam tego na myśli. Ale słyszałeś co mówił lekarz. Wszystko powinno być dobrze...

Na to już nic nie odpowiedziałem. Gdy dotarliśmy do domu szybko chwyciłem za swoją torbę i pobiegłem na górę do swojego pokoju.

*Anna i Wiktor*

-Musimy go jakoś wesprzeć w tym stanie. -Oznajmił mężczyzna patrząc na Anne.

-Mhm. Może ja pójdę pogadac -Odpowiedziała kobieta po czym poszła na górę.

*Anna*
Zapukałam do pokoju Czarka, chłopak leżał przykryty kołdra patrząc w ścianę. Słyszałam że płacze.

-Czarek?... Mogę?

-Idz sobie....

-Pojedziemy jutro do Nadii okej? -Zapytałam siadając na skraju jego łóżka.

-mhm...

-Czarek

Wtedy Nastolatek odwrócił głowę do mnie

-Wszystko będzie dobrze. -Oznajmiłam patrząc na niego

-Wszyscy tak mówią i nigdy nie jest dobrze! -Wykrzyczal

-Obiecuje...

-Na pewno? -Zapytał z nadzieją

-Tak -Odpowiedzialam po czym mocno go przytuliłam

Uspokajalam go jeszcze przez chwilę, po czym zapytałam

-Chcesz spać z nami?

-S-serio?

-Jasne. Jeśli tylko chcesz.

Wtedy Nastolatek się lekko usmiechnął i wziął swój koc. Oczywiście Wiktor nie miał nic przeciwko aby Czarek u nas przenocował.
Około dwudziestu minut później chłopak poszedł się myć, a po nim od razu ja. Mężczyzna wykąpał się wcześniej.

Około dwudziestej drugiej wszyscy zasnęli. Nastolatek spał jak niemowlę wtulone we mnie.

Najważniejszy (Awi I Czarek)Where stories live. Discover now