Krew Herosów (KO)

3 0 0
                                    


"Reyna wpatrywała się w niego, zapewne usiłując odczytać jego myśli. Spojrzała na jego dłonie, a Nico uświadomił sobie, że obraca srebrny pierścień z czaszką - ostatni prezent od Bianki.

 -Jak mogłabym ci pomóc, Nico? - zapytała Reyna.

Kolejne pytanie, do którego nie przywykł.

 -Nie bardzo wiem - przyznał. - Już pozwoliłaś mi wypocząć, ile tylko się dało. To bardzo ważne. Może dasz radę jeszcze użyczyć mi swojej mocy. Ten skok będzie najdłuższy. Muszę zebrać dość energii, żeby przenieść nas przez Atlantyk

 - Uda ci się - zapewniła go Reyna. - A w Stanach powinno być mniej potworów. Może nawet uzyskam pomoc weteranów na wschodnim wybrzeżu. Są zobowiązani do pomocy wszystkim rzymskim herosom, którzy ich wezwą. 

Hedge prychnął.

 - Pod warunkiem że Oktawian już ich nie przejął. Bo w tym przypadku ty możesz zostać aresztowana za zdradę. 

-  Trenerze-upomniała go Reyna - nie pomagasz.

[...]

Nico zacisnął zęby.

- Krew Herosów. Krew Olimpu.

- Oczywiście! - powiedział Likaon. - Rozlana na ziemię, a zwłaszcza poświęconą ziemię, krew herosów ma wiele zastosowań. Za pomocą odpowiednich inkantacji może obudzić potwory, a nawet bogów. Może sprawić, że pojawi się nowe życie albo jakieś miejsce będzie jałowe przez wiele pokoleń. Niestety, wasza krew nie obudzi samej Gai. Ten zaszczyt został zarezerwowany dla waszych kumpli na pokładzie „Argo II". Ale nie lękajcie się. Wasza śmierć będzie niemal równie bolesna jak ich. 

 Trawa wokół stóp Nica zaczęła więdnąć. Aksamitki na klon bach uschły. Jałowa ziemia" pomyślał.-  Poświęcona ziemia".

 Przypomniał sobie tysiące szkieletów w Kaplicy Kości. Przypomniał sobie, co Hades powiedział o tym placu, gdzie inkwizycja spaliła żywcem setki ludzi. 

 To jest starożytne miasto. Ilu umarłych leży w ziemi pod jego stopami?

- Trenerze - odezwał się - umiesz się wspinać?

Hedge prychnął.

- Jestem w połowie kozłem. Oczywiście, że umiem się wspinać!

- To idź do posągu i zabezpiecz go. Potem zrób drabinkę linową i zrzuć ją dla nas.

- Hm, ale ta wataha wilków..

- Reyna - powiedział Nico - ty i twoje psy musicie osłaniać nasz odwrót.

Likaon wybuchnął śmiechem brzmiącym jak wycie.

- Odwrót dokąd, synu Hadesa? Stąd nie ma ucieczki. Nie zdołasz nas zabić!

- Może nie - odparł Nico. - Ale mogę was spowolnić.

Rozłożył ręce i ziemia wybuchła.

[...]

Nico nie miał już nowych sztuczek na podorędziu. Wezwanie tej ściany kości wyczerpało go. Cała reszta jego energii pójdzie na podróż cieniem zakładając, że w ogóle uda mu się znaleźć odpowiedni cień do podróży. 

Cień.

 Spojrzał na trzymany w ręce scyzoryk. Przyszło mu coś do głowy, być może był to jego najgłupszy, najbardziej szalony pomysł, od kiedy pomyślał: „Ej, dam Percy'emu popływać w Styksie! Pokocha mnie za to!". 

 - Reyna, właź na górę! - krzyknął. 

Reyna uderzyła kolejnego wilkołaka w głowę i pobiegła. W pół kroku zakręciła mieczem, który wydłużył się w oszczep, po czym posłużyła się nim jak tyczką do skoku. Wylądowała tuż obok Nica. 

- Jaki masz plan? - zapytała, nawet nie zadyszana. 

 - Będę się popisywał - mruknął. spadła lina z węzłami. 

 Z góry spadła lina z węzłami.

 - Wspinać się, głupie niekozły! - wrzasnął Hedge.

 - Idź - powiedział do niej Nico.  - A gdy będziesz na górze, trzymaj się mocno liny. 

 - Nico... 

 - Zrób to!"

strona 152, 156-157, 159, Krew Olimpu

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Where stories live. Discover now