Dom Hadesa (DH)

5 0 0
                                    

"Nico upił z kielicha i podał go Jasonowi.

- Mówiłeś mi o zaufaniu i o podejmowaniu ryzyka, tak? No to teraz twoja kolej, synu Jupitera. Ufasz mi?

Frank nie wiedział, o czym Nico mówi, ale Jason się nie zawahał. Wziął kielich i wypił łyk zielonego płynu.

[...]

- Jeśli chodzi o mnie, to mam nadzieję, że nikogo nie ma w domu. Wchodzimy, odnajdujemy Percy'ego i Annabeth, niszczymy Wrota Śmierci i wychodzimy. Możemy odwiedzić sklepik z pamiątkami.

- Jasne - powiedział Frank. - I tak się stanie.

Tunel zadygotał. Ze sklepienia posypały się kawałki tynku i kamienie.

Hazel chwyciła Franka za rękę.

- Mało brakowało - mruknęła. - Te korytarze nie wytrzymają trochę silniejszego wstrząsu.

- Wrota Śmierci znowu się otworzyły - powiedział Nico.

- To się dzieje co piętnaście minut - zauważyła Piper.

- Co dwanaście - poprawił ją Nico, ale nie wyjaśnił, skąd to wie. - Musimy się pośpieszyć. Percy i Annabeth są już blisko. I coś im grozi. Wyczuwam to.

[...]

Frank zwrócił się do Hazel i Leona.

- Idźcie dalej sami.

Hazel wytrzeszczyła na niego oczy.

- Co?! Nie!

- Musicie - Był to najtrudniejszy wybór, jakiego w życiu dokonał, ale innego nie było. - Odnajdźcie Wrota Śmierci. Uratujcie Annabeth i Percy'ego.

[...]

- Z drogi! - krzyknął Frank.

Ku jego zdumieniu zmarli legioniści rozstąpili się przed nim. Najbliższy odwrócił się i spojrzał na niego z pustymi oczami, jakby oczekiwał dalszych rozkazów.

- Och, świetnie... - wymamrotał Frank.

[...]

Jason zaklął po łacinie.

- On nie może zapanować nad całym legionem. Jest za niski rangą.

Nico chlasnął czarnym mieczem kolejnego gryfona.

- No to go awansuj!

Frank miał trudności z myśleniem. Nie zrozumiał Nica. Jason ma go awansować? Niby jak?

Jason zawołał głosem oficera przywykłego do posłuchu:

- Franku Zhang! Ja, Jason Grace, pretor Dwunastego Legionu Fulminata, wydaję ci mój ostatni rozkaz: rezygnuję ze swojego stanowiska i w trybie bezpośredniego zagrożenia na polu walki awansuję cię na pretora, udzielając ci wszystkich pełnomocnictw tej rangi! Bierz ten legion pod swoją komendę!

Frank poczuł, jak gdzieś w Domu Hadesa otworzyły się drzwi, wpuszczając do mrocznych tuneli potężny powiew świeżego powietrza. Nagle przestała mu doskwierać strzała w ramieniu. W głowie mu się rozjaśniło. Wzrok się wyostrzył. Głosy Marsa i Aresa przemówiły, tym razem zgodnie : "Zmiażdż ich!". 

Prawie nie poznał własnego głosu, gdy zakrzyknął:

- Legion, agmen formate!

[...]

Frank usłyszał za sobą śmiech. Zerknął przez ramię i nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. To śmiał się Nico di Angelo.

- Na tym nie koniec - powiedział Nico. - Kontratak!

- Cuneum formate! - krzyknął Frank. - Do ataku włóczniami!

[...]

- Tamtędy się nie przedostaniemy - powiedział Nico. - Może...

Nico zachwiał się. Upadłby, gdyby go Jason nie podtrzymał.

- Nico! - zawołała Piper. - Co ci jest?

- Wrota. Coś się dzieje. Annabeth i Percy... Musimy tam iść... Natychmiast."

strona 457, 459 - 460, 465, 468, 470-471, 475, Dom Hadesa

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz