Pretor (SN)

7 0 0
                                    


"Na widok ich rozpaczliwego położenia Percy'ego ogarnęła fala opiekuńczego gniewu. To byli ludzie, którzy go przyjęli. To była jego rodzina.

[...]

Na chwilę na polu bitwy zapadła cisza, przerywana tylko trzaskaniem ognia i kwikiem garstki umykających w panice potworów. 

Percy'ego otoczył tłum Rzymian i Amazonek. Byli wśród nich Tyson, byly Ella i Pani O'Leary. Frank i Hazel uśmiechali się do niego z dumą. Arion z uciechą skubał jakąś złotą tarczę.

- Percy! Percy! - zaczęli skandować Rzymianie.

Podbiegli do niego i zanim się zorientował,  ponieśli go na tarczy, wołając gromko:

- Pretor! Pretor!

Była wśród nich Reyna, która pogratulowała mu uściskiem dłoni. Potem tłum wiwatujących Rzymian obniósł go wokół linii pomeriańskiej, unikając stanowiska Terminusa, i poprowadził do Obozu Jupiter.

[...]

- Jak dorosnę, zostanę Percym Jacksonem. - oświadczyła Julia.

Hazel uśmiechnęła się i zmierzwiła jej włosy.

- Warto nim być, Julio."

strona 447, 456, 460-461

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Where stories live. Discover now