Wrażenie i potomek (SN)

6 0 0
                                    


SYN NEPTUNA

"Nagle przeszła na łacinę, której Frank trochę liznął na lekcjach w Obozie Jupiter.

- Na północy, poza władzą bogów, spoczywa korona legionu. Spadając z lodu, syn Neptuna w toń pogrąży... - Urwała i podrapała się po rozczochranej czerwonej głowie. - Hmm. Spalone. Reszta jest spalona.

Franka zatkało.

- Ella, czy... czy to była jakaś przepowiednia? Gdzie to wyczytałaś?

[...]

- Dzień dobry - powitał go ponuro Percy. - Piękny mamy dzionek, co?

Miał na sobie to samo co wczoraj - dżinsy, fioletową koszulkę i polarową kurtkę - ale najwyraźniej świeżo uprane. W jednej ręce trzymał miecz, w drugiej wąż do podlewania. Frank nie wiedział, skąd wziął się hydrant na dachu domu, ale za każdym razem gdy ogry rzucały kulą armatnią, Percy wyczarowywał z niego potężny strumień wody, który trafiał kulę w powietrzu, powodując jej wybuch. Potem Frank sobie przypomniał - jego rodzina też pochodziła od Posejdona. Babcia powiedziała, że dom już uprzednio atakowały potwory. Może stąd ten wąż ogrodniczy na dachu.

[...]

- ... Nie poczułam do ciebie odrazy, Frank. Zrobiłeś na mnie wielkie wrażenie.

Frank nie był pewny, czy się nie przesłyszał.

- Ja... zrobiłem... na tobie... wrażenie?

Percy parsknął śmiechem.

- Stary, byłeś niesamowity. 

- Naprawdę?

- Naprawdę - powiedziała Hazel. 

[...]

Percy przygotował swój wąż ogrodniczy.

- Mam jeszcze jedną sztuczkę w zapasie. Wasz trawnik ma wbudowany system do podlewania. Mogę go wysadzić w powietrze i wywołać tam zamieszanie, ale to zniszczy cały system wodny. Zabraknie ciśnienia i te kule armatnie zaczną trafiać w dom.

[...]

- Jest jeszcze jeden problem - rzekł Percy. - Nie najlepiej znoszę latanie. To niebezpieczne dla syna Neptuna.

- Będziesz musiał zaryzykować... tak jak ja. - odpowiedział Frank. - Bo widzisz, jesteśmy krewniakami.

Percy o mało nie spadł z dachu.

- Co?!

Frank przekazał im pięciosekundową wersję historii swojego rodu.

- Periklymenos. Mój przodek z lini matki. Argonauta. Wnuk Posejdona.

Hazel opadła szczęka.

- Jesteś... ee... potomkiem Neptuna? Frank, to...

- Jakieś wariactwo? Zgadza się. No i jest jeszcze ta jakaś zdolność, którą obdarzona jest moja rodzina. Podobno. Tylko że nie wiem, jak się ją wykorzystuje. Nic mi nie przychodzi do głowy i..."

strona 349-351, 353


Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Where stories live. Discover now