"Widział jednak, kto jest w środku. W tej wąskiej klatce stała Tia Callida.
Wyglądała dokładnie tak, jak ją zapamiętał: ciemne włosy okryte chustą, czarna suknia wdowy, pomarszczona twarz z jaśniejącymi, przerażającymi oczami.
Nie promieniowała żadną mocą. Wyglądała jak zwykła śmiertelna kobieta, jak jego dobra, pokręcona opiekunka.
Leo wskoczył do sadzawki i podbiegł do klatki.
- Hola, Tia. Masz kłopoty?
Skrzyżowała ramiona i westchnęła ze złością.
- Nie przyglądaj mi się tak, jakbym była jedną z twoich maszyn, Leonie Valdezie. Wyciągnij mnie stąd!
Thalia stanęła obok niego i ze wstrząsem spojrzała na klatkę - a może na boginię.
- Leo, próbowaliśmy już wszystkiego, ale może nie wkładam w to całego serca. Gdyby to ode mnie zależało, to bym ją tutaj zostawiła.
- Och, Thalia Grace - powiedziała bogini.- Jak się stąd wydostanę, pożałujesz, że w ogóle się urodziłaś.
- Oszczędź sobie! - warknęła Thalia. - Przez całe wieki byłaś tylko przekleństwem dla każdego dziecka Zeusa. Wysłałaś stado wściekłych krów na moją przyjaciółkę Annabeth...
- Była bezczelna!
- Zrzuciłaś mi na nogi posąg.
- To był wypadek!
- I porwałaś mojego brata! - Głos Thalii załamywał się od nadmiaru emocji. - Tutaj, w tym miejscu. Zrujnowałaś nam życie. Powinniśmy zostawić cię Gai!
- Ej - odezwał się Jason. - Thalio...siostro... wiem. Ale nie czas na to. Powinnaś pomóc swoim Łowczyniom.
Thalia zacisnęła szczęki.
- Świetnie. Twoja decyzja. Ale moim zdaniem ona na to nie zasługuje."
strona 458
YOU ARE READING
Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!
Teen FictionCześć! W tej książce możecie znaleźć moje ulubione fragmenty i cytaty z drugiej serii Ricka Riordana "Olimpijscy Herosi". Każdy rozdział to inny cytat lub moment, specjalnie przeze mnie zatytułowany. W nawiasie obok tego tytułu możecie zobaczyć sk...