Znam tę przepowiednię (ZH)

8 1 0
                                    

ZAGUBIONY HEROS

"- Musimy uzbroić się w cierpliwość - powiedział centaur. - A na razie mamy pilniejsze sprawy do przedyskutowania.

- Percy? - zapytał ktoś.

Ogień nieco przygasł, ale Piper nie potrzebowała nastrojowych płomieni, żeby wyczuć ogólny niepokój.

Chejron skinął głową na Annabeth. Ta wzięła głęboki oddech i wstała.

- Nie odnalazłam Percy'ego - oświadczyła. Jej głos załamał się lekko, kiedy wypowiadała jego imię. - Nie było go w Wielkim Kanionie, jak myślałam. Ale nie poddajemy się. Wszyscy go szukają. Grover, Tyson, Nico, Łowczynie Artemidy. Znajdziemy go. Chejron miał na myśli coś innego. Nową misję.

- Chodzi o Wielką Przepowiednię, tak? - zawołała jakaś dziewczyna.

Wszystkie głowy odwróciły się w jej stronę. Głos dobiegł z grupy siedzącej z tyłu, pod różowym emblematem z gołębicą. Grupa gawędziła sobie beztrosko, nie bardzo zwracając uwagę na to, co się dzieje, póki nie wstała ich przywódczyni: Drew.

Wszyscy patrzyli na nią ze zaskoczeniem. Drew najwyraźniej nie często zabierała głos publicznie.

- Drew - odezwała się Annabeth - o co ci chodzi?

- Daj spokój - Córka Afrodyty rozpostarła ręce, jakby prawda była oczywista.  - Olimp milczy. Percy zaginął. Hera zsyła na ciebie wizję, a ty w ciągu jednego dnia wracasz z trójką nowych półbogów. To jasne, że dzieje się coś dziwnego. Wielka Przepowiednia zaczyna się sprawdzać, tak?

Piper szepnęła do Rachel:

- O czym ona mówi? Co to za Wielka Przepowiednia?

A potem zdała sobie sprawę, że wszyscy patrzą na Rachel.

- No, więc? - zawołała Drew. - Jesteś wyrocznią. Zaczęło się czy nie?

W blasku ognia oczy Rachel wyglądały przerażająco. Piper bała się, że rudowłosa dziewczyna znowu wpadnie w trans i zacznie przekazywać głos jakiejś dziwnej bogini, ale Rachel spokojnie wystąpiła naprzód i zwróciła się do Obozowiczów.

- Tak. Wielka Przepowiednia zaczyna się sprawdzać.

Wybuchło pandemonium.

Piper napotkała spojrzenie Jasona. Zapytał bezgłośnie: "W porządku?". Kiwnęła głową i zmusiła się do uśmiechu, po czym odwróciła od niego wzrok. To było zbyt bolesne: widzieć go i nie być razem z nim.

Kiedy wrzawa w końcu ucichła, Rachel zrobiła jeszcze jeden krok w stronę tłumu i ponad pięćdziesięciu półbogów cofnęło się, jakby jedna drobna, rudowłosa śmiertelniczka budziła większy strach od nich wszystkich razem wziętych.

- Tym, którzy jeszcze tego nie słyszeli, pragnę powiedzieć, że Wielka Przepowiednia była pierwszą, którą przekazałam. Stało się to w sierpniu, a przepowiednia głosiła:

Podjąć musi herosów siedmioro wyzwanie, 

Inaczej pastwą ognia lub burz świat się stanie...

Jason zerwał się z miejsca. Wytrzeszczył dziko oczy, jakby go porażono paralizatorem.

Nawet Rachel osłupiała.

- J-Jasonie... Co...

- Ut cum spiritu postrema sacramentum dejuremus - zaintonował. - Et hostes ornamenta addent ad ianuam necem.

Zapadła cisza. Piper wyczytała z ich twarzy, że niektórzy próbują przetłumaczyć sobie te zdania. Domyśliła się, że to łacina, ale zachodziła w głowę, dlaczego jej spodziewany przyszły chłopak nagle zawodzi śpiewnie jak katolicki ksiądz.

- Jasonie... właśnie dokończyłeś przepowiednię - wyjąkała Rachel.  - "...Przysięga tchem ostatnim dochowana będzie/ A wróg w zbrojnym rynsztunku u Wrót Śmierci siędzie". Skąd...

- ...znam te wersy. - Jason skrzywił się i przyłożył sobie dłonie do skroni. - Nie wiem skąd, ale znam tę przepowiednię.

- I w dodatku po łacinie! - zawołała Drew. - Brawo! Nie tylko przystojny, ale i mądry!

[...]

Rachel Dare nadal była wstrząśnięta tym, co usłyszała. Zerknęła na Chejrona, nie wiedząc, co zrobić dalej, ale centaur stał nachmurzony i milczący, jakby obserwował sztukę teatralną, której nie mógł przerwać - tragedię kończącą się śmiercią wielu ludzi na scenie.

- No dobrze - powiedziała, starając się odzyskać spokój. - Tak, to jest Wielka Przepowiednia. Wciąż mieliśmy nadzieję, że to się nie stanie, ale obawiam się, że już się zaczęło. Nie potrafię wam tego udowodnić. Po prostu to czuję.  I, jak powiedziała Drew, dzieje się coś dziwnego. Tych siedmioro herosó, kimkolwiek są, jeszcze się nie zebrało. Mam przeczucie, że niektórzy są tutaj, między nami. Pozostałych tu nie ma.

[...]

- W każdym razie - ciągnęła Rachel - wciąż nie wiemy, co oznacza Wielka Przepowiednia. Nie wiemy, jakie wyzwanie stoi przed półbogami, ale skoro pierwsza Wielka Przepowiednia zapowiedziała wojnę tytanów, można się spodziewać, że druga Wielka Przepowiednia zapowiada coś co najmniej równie złego.

- Albo gorszego - mruknął Chejron."

strona 116-119

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz