Wyznanie (DH)

8 0 0
                                    

"- Dalmacja - powiedział nagle Nico, a Jason aż podskoczył.

Na Romulusa... Nico di Angelo powinien nosić dzwonek na szyi, bo zapomina się, że istnieje. Zawsze siedzi cicho gdzieś w kącie, mieszając się z cieniem.

[...]

Nico pokiwał głową.

- Berło Dioklecjana może wiele zmienić. Będziesz potrzebował mojej pomocy.

Jason starał się nie okazać zakłopotania, ale skóra mu ścierpła na myśl o towarzystwie Nica di Angelo.

To, co Percy opowiedział mu o Nicu, trochę go zaniepokoiło. Nie zawsze było wiadomo, komu Nico właściwie służy. Spędził więcej czasu z umarłymi niż z żywymi. Kiedyś zwabił Percy'ego w pułapkę w pałacu Hadesa. Może i zrobił to, chcąc wspomóc Greków w walce z tytanami, ale jednak...

Piper ścisnęła mu ramię.

- Hej, to brzmi całkiem nieźle. Ja też pójdę.

Jason chciał zawołać: "Dzięki bogom!".

Ale Nico potrząsnął głową.

- Nie możesz, Piper. Tylko Jason i ja. Duch Dioklecjana może się pokazać synowi Jupitera, ale inni półbogowie mogą go... no, wystraszyć. I tylko ja potrafię rozmawiać z jego duchem. Nawet Hazel nie byłaby do tego zdolna.

W jego oczach zabłysło wyzwanie. Zdawał się wyczekiwać, czy Jason zaprotestuje.

Rozbrzmiał dzwon okrętowy. Festus zaskrzeczał i zabuczał przez głośnik.

- Jesteśmy na miejscu - oznajmił Leo. - Czas na Split. Rozdzielamy się.

Frank jęknął.

- Nie możemy zostawić Valdeza w Chorwacji?

[...]

- Musimy go dogonić - powiedział. - Trzymaj się.

- Ale...

Jason chwycił go w pasie i wzbił się w powietrze.

Nico wydał stłumiony jęk protestu, kiedy przemknęli nad murami i wlecieli na dziedziniec zatłoczony pstrykającymi zdjęcia turystami.

[...]

Spojrzał na Jasona spod łba. - I bardzo proszę, pamiętaj, że nie lubię, jak mnie ktoś dotyka. Nie rób tego więcej.

Jason poczuł, jak tężeją mu mięśnie na karku. Zdawało mu się, że usłyszał ton groźby, jakby Nico chciał dodać: "... bo poczujesz pod nosem stygijski miecz".

- Och, nie ma sprawy. Przepraszam.

[...]

- Nie... - Jason wciąż próbował dowiedzieć się czegoś o przeszłości Nica.

Zawsze starał się zbudować dobre relacje między członkami swojej drużyny. Nauczył się, że jeśli ktoś ma liczyć na drugiego w walce, lepiej wcześniej znaleźć jakiś wspólny grunt porozumienia i wzajemnie sobie zaufać. Ale z Nikiem nie było to łatwe.

[...]

- Ja... ja i Bianca... tkwiliśmy w hotelu Lotos. Czas szybko mijał. W jakiś dziwaczny sposób ułatwiło nam to przejście.

- Percy mówił mi o tym miejscu. Siedemdziesiąt lat minęło szybko jak miesiąc?

Nico mocno zacisnął pięść, aż pobielały mu palce.

- Tak. Nie wątpię, że Percy mówił ci coś o mnie.

W jego głosie zabrzmiała taka gorycz, że Jason nie mógł tego zrozumieć. Wiedział, że Nico obwiniał Percy'ego o śmierć Bianki, ale to chyba już mieli za sobą,  w każdym razie według Percy'ego. Piper powtórzyła mu też plotkę, że Nico zadurzył się w Annabeth. Może chodziło również o to.

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Där berättelser lever. Upptäck nu