Szlaban (ZA)

7 0 0
                                    


"Zebranie przypominało naradę wojenną przy donatach. Ale w końcu w Obozie Herosów zwykle toczyli najpoważniejsze dyskusje przy stole pingpongowym w sali rekreacyjnej, zajadając krakersy pomazane sosem serowym, więc Percy czuł się jak w domu.

[...]

Wszyscy zwrócili głowy w stronę Percy'ego. Jason uniósł brwi.

- Ty tu jesteś ekspertem. Masz jakiś pomysł?

Czyżby w jego głosie zabrzmiała uraza? Percy zastanawiał się, czy Jason w głębi duszy nie jest na niego obrażony za ten pojedynek w Kansas. Co prawda Jason dowcipkował na ten temat, ale Percy czuł, że żywią do siebie nawzajem lekki żal. Jeśli walczą ze sobą dwaj półbogowie, zawsze chcą stwierdzić, który jest silnijeszy.

[...]

- Kiedy wylądujemy, chciałbym powęszyć wokół Atlanty - powiedział. - Frank, mógłbyś mi pomóc.

- To znaczy, żebym znowu zamienił się w smoka? Naprawdę, Percy, nie chcę być waszą latającą taksówką przez całą naszą misję.

- Nie. Chcę cię mieć przy sobie, bo masz w sobie krew Posejdona. Może pomożesz mi znaleźć tę słoną wodę. A poza tym potrafisz walczyć.

To trochę Franka udobruchało.

- No pewnie.

- Wspaniale. Jeszcze ktoś trzeci. Annabeth...

- O nie! - warknął trener Hedge. - Młoda damo, masz szlaban.

Annabeh spojrzała na niego tak, jakby przemówił w obcym języku.

- Słucham?!

- Ty i Jackson nigdzie nie pójdziecie razem! - Hedge łypnął groźnie na Percy'ego, nakazując mu milczeć. - Ja pójdę z Frankiem i Panem Spryciarzem Jacksonem. Reszta ma strzec okrętu i dopilnować, żeby Annabeth znowu nie złamała którejś zasady!

"Cudownie" - pomyślał Percy. "Dzień w męskim gronie z Frankiem i rządnym krwi satyrem w poszukiwaniu słonej wody w mieście położonym w głębi lądu".

- Zapowiada się fantastyczna zabawa - powiedział."

strona 161, 164-166, Znak Ateny 

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Where stories live. Discover now