Romantyczny spacer (DH)

6 0 0
                                    

"W świecie śmiertelników Percy zabierał swoją dziewczynę na romantyczne spacery. Tym razem to nie był romantyczny spacer we dwoje.

Wlekli się wzdłuż brzegów Flegetonu, potykając się i ślizgając na czarnym, chropowatym szkliwie, przeskakując szczeliny i ukrywając się za skałami, kiedy idące przed nimi wampirzyce zwalniały.

Nie było łatwo trzymać się od nich na tyle daleko, by ich nie zobaczyły, i na tyle blisko, by nie stracić ich z oczu. Żar buchający z rzeki palił Percy'emu skórę. Każdy oddech był jak wciągnięcie do płuc włókna szklanego cuchnącego siarką. Kiedy dręczyło ich pragnienie, mogli tylko wypić łyk ożywczego płynnego ognia. 

Nie ma co... Romantyczny spacer we dwoje...

Na szczęście Annabeth nie doskwierała już kostka. Przestała kuleć. Poznikały jej liczne blizny i zadrapania. Włosy przewiązała paskiem oderwanym z nogawki dżinsów, oczy jej migotały w blasku ognistej rzeki. Mimo że była tak poobijana, czarna od sadzy i ubrana jak bezdomny włóczęga, Percy'emu wydawała się piękna jak zawsze.

Co z tego, że są w Tartarze? Co z tego, że mają niewielkie szanse na przeżycie? Są razem. Tak go to uradowało, że poczuł chęć, by się uśmiechnąć."

strona 94-95, Dom Hadesa

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang