Porwanie ? (ZA)

4 0 0
                                    


"Kiedy Percy skończył, Piper wciąż nie mogła w to uwierzyć.

- Więc porwali Annabeth - podsumowała. - Gregory Peck i Audrey Hepburn na skuterze.

- No, może nie porwali - odrzekł Percy - ale mam jakieś złe przeczucie... - Wziął głęboki oddech, jakby starał się opanować. - W każdym razie...odjechała. Może nie powinienem jej pozwolić, ale...

- Nie miałeś wyboru. Wiedziałeś, że musi iść sama. A poza tym jest twarda i sprytna. Nic jej się nie stanie

Zabarwiła głos czaromową, co może nie było czystym zagraniem, ale musiała Percy'ego trochę uspokoić. Gdyby doszło do walki, Annabeth na pewno by nie chciała, by dał się zranić tylko dlatego, że za bardzo o niej myślał i nie potrafił się skupić.

[...]

- Proszę - powiedział Percy - Spróbuj jeszcze raz.

Błagał ją tymi swoimi oczami barwy morza jak mała foczka, która potrzebuję pomocy. Jak Annabeth udaje się nie ulec mu od czasu do czasu?"

strona 436-437, Znak Ateny

Olimpijscy Herosi: Moje ulubione cytaty i fragmenty!Where stories live. Discover now